Dawne ortografie, gramatyki i podręczniki języka polskiego

Okładka
Maciej Gutthäter-Dobracki
Polniſche Teutſch erklärte Sprachkunſt. Darinn die überauß Wortreiche / Hochӡierliche / vollkommene Helden⸗Sprache der Pohlen / auß ihren Gründen erhoben / dero Eigenſchafften und Kunſtſtücke völliglich entdecket / und in eine richtige Form der Kunſt ӡum erſten mahle gebracht worden
Grámátyká Polska, Niemieckim językiem wyráżona1
Pierwsze wydanie: Jan Seiffert, Oleśnica 1669, 566 s.
Języki: niemiecki, polski, łacina
Seria A

Informacje o autorze

Maciej Gutthäter-Dobracki urodził się prawdopodobnie w grudniu 1625 roku, choć za datę jego urodzin przyjmuje się często 6 stycznia 1626 roku, właściwie datę jego chrztu w Byczynie, w powiecie kluczborskim. W literaturze przedmiotu jest też wzmianka, jakoby pochodził z Sandomierskiego, jednak Aleksander Rombowski udowodnił jego śląskie pochodzenie. Nie ma też całkowitej pewności, że Maciej Gutthäter-Dobracki młodszy był synem Macieja Gutthätera-Dobrackiego starszego, ewangelickiego proboszcza w Milęcinie, później bakałarza w szkole polskiej św. Krzysztofa we Wrocławiu, i jego żony Jadwigi. Rodzina Gutthäterów znana była w XVI wieku we Wrocławiu i w Krakowie. Gutthäterzy pochodzili z Niemiec, gdzie otrzymali też szlachectwo. „Rodzina ta rozeszła się po różnych krajach: zawędrowała do Polski, na Śląsk, a nawet do Siedmiogrodu.” [Rombowski 1960: 36] Po przeniesieniu się do Polski Gutthäterzy przyjęli do niemieckiego nazwiska drugie spolszczone, które brzmiało już to Dobrodziejski lub Dobrodzieski, już to Dobracki. Używali też zlatynizowanej formy nazwiska: Dobratius. Brak niestety informacji o dzieciństwie i wczesnej młodości Dobrackiego. Pracował jako prawnik, stąd przypuszczenie, że studiował prawo, ale nic o tym pewnego nie wiadomo. Około roku 1655 został ziemskim podpiskiem (wicenotariuszem, regentem kancelarii) w Wieluniu i grodzkim w Ostrzeszowie. Funkcję tę pełnił do ok. 1659 roku. Podczas wojny szwedzkiej w 1656 roku uciekł jako protestant na Śląsk i w 1656 roku osiedlił się we Wrocławiu. Wtedy właśnie stracił swój urząd. Był też zrujnowany majątkowo. We Wrocławiu podjął pracę adwokacką, zajął się wydawaniem podręczników do nauki języka polskiego i przypuszczalnie udzielał prywatnych lekcji tegoż języka. W 1665 roku przebywał jakiś czas w Gdańsku. Tu wydał swoją Kancelarię polityczną, którą darował burmistrzowi Henrykowi Schwarzwaldowi. [Rombowski 1960: 239] We wrześniu 1666 roku objął kierownictwo Miejskiej Szkoły Polskiej we Wrocławiu, która była przeznaczona dla Niemców uczących się języka polskiego. Funkcję tę sprawował do 1670 roku, po czym wyjechał na kilka miesięcy do Torunia. W 1671 roku osiedlił się w Brodnicy, gdzie już do końca życia pracował jako notariusz. 21 marca 1673 roku uzyskał tytuł sekretarza królewskiego, który nadał mu król Michał Korybut Wiśniowiecki za zasługi na polu krzewienia języka polskiego. [por. Korbut Śląski 1979: 99] Dobracki zmarł 10 czerwca 1681 roku w Brodnicy i został pochowany na miejscowym cmentarzu. Prawdopodobnie był szlachcicem polskim. W przywileju nazwano go bowiem „generosus”. [Bilski 1991: 30] Dobracki był żonaty z Dobrzyską. Prawdopodobnie miał tylko jedno dziecko, syna Marcina, który później był podobno pastorem w Stańkowie w powiecie suskim. [Rombowski 1960: 240]

Maciej Gutthäter-Dobracki jest autorem gramatyk i podręczników do nauki języka polskiego. Jego podręczniki były chętnie kupowane na Pomorzu, zwłaszcza w Gdańsku. Pisał też wiersze, był tłumaczem, leksykografem, pedagogiem i prawnikiem.

W swojej działalności jako tłumacz przełożył następujące pozycje:

1. J. A. Komeński, Orbis sensualium pictus, hoc est omnium fundamentalium in mundo rerum et in vita actionum pictura et nomenclatura. Latino-Gallico-Germanico-Polonice. Brzeg: K. Tschorn 1667 [trzy edycje – w edycji I przedmowa w j. łacińskim i polskim, w edycji II tylko w j. niemieckim. Jest to jedno wydanie Komeńskiego, w tłumaczeniu Dobrackiego, występujące w trzech nieco różniących się wariantach. Edycję I określił S. Rospond jako słownik łacińsko-niemiecko-polski Macieja Dobrackiego; por. Ślaski Korbut 1979: 101]

2. Dziękujęć na wysokości; Kryste dniu naszej światłości. W: Szpiżarnia duszna. Oleśnica: G. Güntzel, K. Wätzold 1671. [przekład dwóch pieśni religijnych z języka niemieckiego] 

Przypuszczalnie Maciej Gutthäter-Dobracki jest też autorem Elementarza Szkoły Wrocławskiej Polskiej, ale jego autorstwo jest póki co niepewne. Pełny tytuł Elementarza brzmi: Elementarz Szkoły Wrocławskiej Polskiej świeżo wystawionej, z nabożeństwem rannym, południowym i wieczornym, kwoli młodzi zaprawiającej się w polski język spisany. Polnisches ABC-Buch vor die neuaufgerichtete Breslauische Polnische Schule, nebst dem Morgen-, Mittag-, und Abend-Segen. Der polnisch lernenden Jugend zum Besten verfertiget. Wrocław: J. Jancke.

Twórczość

  1. Maciej Gutthäter-Dobracki, Wydworny polityk, którego przymioty we trzech rozdzielnych wyrażone częściach. W pierwszej części mile pozdrawia i dziękuje, w dom zaprasza, przy oddawaniu wizyty służby swe i pokłon jako różnym wysokiego stanu osobom, tak osobliwie Królowi Jego Mości Polskiemu z Ich MMPP senatorami koronnemi, więc i cnemu fraucymerowi oddaje. We wtórej różne gratulacyje odprawuje. W trzeciej stanów wszystkich koronnych od najwyższego do najniższego należące tytuły podaje, Jan Seiffert, Oleśnica 1664
  2. Maciej Gutthäter-Dobracki, Kancelaria polityczna, która nie tylko listów różnych politycznych męskiej, białogłowskiej płci służących pisania, ale i zapisów wszelakich jako stanowi szlacheckiemu tak i kupieckiemu służących kształtowaniu gruntowny podaje sposób, S. Reiniger, Gdańsk 1665
  3. Maciej Gutthäter-Dobracki, Goniec gramatyki polskiej. Vorbott der Polnischen Sprachkunst, Jan Seiffert, Oleśnica 1668
  4. Maciej Gutthäter-Dobracki, Polnische Teutsch erklärte Sprachkunst. Darinn die überauß Wortreiche / Hochzierliche vollkommene Helden⸗Sprache der Pohlen auß ihren Gründen erhoben dero Eigenschafften und Kunststücke völliglich entdecket und in eine richtige Form der Kunst zum ersten mahle gebracht worden, Jan Seiffert, Oleśnica 1669
  5. Maciej Gutthäter-Dobracki, Pień szczero-uprzejmy na godach weselnych wielebnego dobrze nauczonego księdza Gottfrida Hallera, postanowionego brzezimierskiego kapelana, z panną w cnoty i inne zacne przymioty hojnie ubogaconą Zuzanną Duciuszówną, przewielebnego i dobrze nauczonego księdza Daniela Duciusza, plebana brzezimierskiego córką ukochaną pierworodną w Brzezimierzu dnai 18 lutego w roku 1670 przy niemałym zabopolnych przyjaciół gronie odprawionych w upominku szczerej i napotym nieodmiennej przyjaźni, J. K. Jacob, Wrocław 1670
  6. Maciej Gutthäter-Dobracki, Szpiżarnia duszna pątnikowi nabożnemu na tym świecie pielgrzymującemu do nieba w nadrożnem dana, to jest książeczka ręczna, w której modlitwy święte przy porannych, wieczornych i pokutnych, do Wieczerze Pańskiej przystępującemu, choremu i konającemu, podróżnemu i uroczyste święta obchodzącemu służące zawarte, G. Güntzel, K. Wätzold, Oleśnica 1671
  7. Maciej Gutthäter-Dobracki, Polityka polska w konwersacyjej i korespondencyjej z ludźmi pod osobnymi tytułami Wydwornego polityka i Kancelaryjej politycznej na pożytek młodzi spisana. Polnische Hoffmanier im Conversieren Und Correspondieren mit Leuten unter besonderen Titula Wohlgeübten Hoff-Manns und Polnischer Hoff-Cantzelei. Zum Nutz der Jugend beschrieben, Gdańsk 1690

Charakterystyka

Dzieło Macieja Dobrackiego Gramatyka polska liczy 566 stron. W literaturze przedmiotu [por. Rombowski 1960, 168] podawana jest błędnie liczba 580. Ta rozbieżność wynika z błędów w paginacji, mianowicie po stronie 78 numeracja cofa się do 73, a po stronie 534 przeskakuje do 555. Różnica zaledwie czternastu stron nie zmienia faktu, że dzieło Dobrackiego jest opasłym tomem, wręcz najeżonym regułami, wyjątkami i uwagami. Sam Dobracki pisał swoje dzieło jako kurs wyższy gramatyki języka polskiego, który obejmował wszystkie działy gramatyki.

Gramatyka polska składa się z następujących części:

  • karta tytułowa w języku niemieckim
  • wiersz Do zazdrośnika y Łaskawego Czytelnika Authorow dobry Przyjaciel
  • dedykacja dla księcia brzeskiego Jerzego Wilhelma
  • Vorrede an den Leser (niemieckojęzyczna przedmowa do czytelnika)
  • karta tytułowa w języku niemieckim i polskim
  • karta z dwiema sentencjami w języku niemieckim i jedną w języku polskim
  • Polnische Sprachkunst (krótki wstęp do części zasadniczej dzieła)
  • Das I. Theil ist die Wortschreibung (Ortografia) /str. 2-30/
  • Das II. Theil der Sprachkunst / nemlich die Wortziehung [Prosodia] /str. 30-31/
  • Das III. Teil der Sprachkunst ist die Wortforschung (Etymologia) /str. 31-378/
  • Vierder Theil der Polnischen Sprachkunst / nemlich die Wortfügung [Syntaxis] /str. 378-578/

Zamieszczony na początku podręcznika anonimowy wierszyk nie jest bynajmniej poetycką ozdobą suchej gramatycznej materii, jaką niesie podręcznik. Dobracki podkreśla w nim, że chce uczyć wykwintnej polszczyzny. W swoich suchych gramatycznych wywodach operuje przykładami z literatury polskiej (np. z Kochanowskiego, Fredry, Woysznarowicza, Twardowskiego), stroni od mowy potocznej, unika wyrażeń gminnych, a starsze formy języka piętnuje jako niewytworne. Jego podręcznik pozbawiony jest zupełnie kolorytu ludowego, a przykładom gramatycznym brak kolorytu miejscowego wrocławskiego. [por. Rombowski 1960, 135; Sochacka 1972, 255] Anonimowy wierszyk pełni tu jeszcze inną funkcję. Broni bowiem osoby autora, któremu środowiska konserwatywne nie szczędziły ostrej krytyki za wprowadzenie – wzorem Schottela – w podręcznikach gramatyki polskiej terminologii w językach narodowych (polskim i niemieckim). Faktem jest jednak, że Dobracki nie wyzwolił się całkowicie z łacińskiej terminologii gramatycznej. Podaje ją w obydwu swoich podręcznikach gramatyki, obok terminologii polskiej i niemieckiej.

 

Do zazdrośnika y Łaskawego Czytelnika Authorow dobry Przyjaciel

Ostrzyż pono język twóy Zwaczu ostro zęby /

Bo źli pracą poważnych wymywają gęby.

Lecz koń dzielny na oszczek szczenięcia zjadłego

Nie dba / ani pomyli chodu wspaniałego:

Tak Author twe potwarzy / skromnem swoim okiem

Przeglada / a cney Młodźi pilnym służy krokiem.

Chodź ty sam cne Pacholę / ucz się wybornego

Ztey Książki dosyć jasney języka Polskiego:

Y ty Księże Plebanie / co więc Sarmackiego

Pryscyna z Kathedry policzkujesz cnego /

Wartuy tego Authora / tenć gośćiniec prawy

Pokaże / a ty mu dank odday twoy łaskawy:

Lepieyci z Ksiąg gruntownych poprawiać swey mowy

Niż się dać lżyć Słuchaczom obmownemi słowy.

Przyjmi to w upominku ode mnie szczerego

Przyjaciela który cię wiedzie do dobrego:

Boć mi to Brat / który mi w brew powie me wady:

Nie ten co mię po stronie szczypic przed sąsiady.

I. Pisiemná Náuká (Orthographia)

Według autora Gramatyki polskiej ortografia zajmuje się literami i uczy, jak poprawnie pisać, czyli żeby nie opuszczać (spowiáda się zamiast spowiádam się), nie dodawać (oni spowiádająm się, dawájąm, májąm; ząmb zamiast ząb, drąng zamiast drąg), nie zmieniać (liszká zamiast łyszká, ńic zamiast ńić, część zamiast cześć) i nie przestawiać liter (sorgi zamiast srogi).

W uwagach o ortografii Dobracki podkreśla, że występujące w polszczyźnie zapożyczenia z łaciny lub greki należy zapisywać polskim alfabetem, tak więc Kanclerz a nie Canclerz, Sekretarz a nie Secretarz, Filozof a nie Philosoph, Krystus a nie Chrystus, Konstytucya a nie Constitutia.

W polskim alfabecie Dobracki wyróżnia 21 liter. Liczba ta nie uwzględnia podziału na znakowane i nieznakowane, autorowi chodzi tu zapewne o podstawowe kształty liter, gdyż w zestawieniu wszystkich liter jest ich znacznie więcej:

Podobnie jak jego poprzednicy Dobracki nie odróżniał litery od głoski. Tak więc litery (nie głoski) dzieli na samobrzmiące (Vocales) i społbrzmiące (Consonantes). Samobrzmiących wyróżnia w języku polskim sześć (a, e, i, o, u, y), wszystkie pozostałe w liczbie szesnastu to społbrzmiące. Autor opisuje wymowę najpierw wszystkich samogłosek, potem spółgłosek. Wymowę polskich głosek porównuje z wymową głosek lub grup głosek w języku niemieckim, podaje również przykłady. Co zrozumiałe, bardziej szczegółowy opis dotyczy wymowy głosek, których brak w języku niemieckim. Autor Gramatyki polskiej:

  • wyróżnia trzy rodzaje a, tj. a-á-ą. Wymowa polskiego znakowanego a jest zgodna z wymową niemieckiego a, natomiast nieznakowane a wymawia się jak dyftong au, na przykład jak w niemieckim wyrazie Augen. Wymowa polskiego przekreślonego a (ą) odpowiada zaś wymowie grupy głosek w języku niemieckim aum (Daum), jak na przykład w formach dáwają, skaczą, czasem wymowie an, na przykład ząb, dąb.
  • podaje trzy rodzaje c, tj. c-ć-cż. Wymowę polskiego c porównuje z niemieckim z, polskiego z niemieckim tsch. Wymowa ć ma być miękka i towarzyszy jej dźwięk tsch.
  • wyszczególnia zwykłe b i znakowane b'. Zwykłe (nieznakowane) jest wymawiane jak niemieckie, wymowa znakowanego jest bardziej miękka.
  • podkreśla, że b, d, g, w, z, ż w wygłosie oraz w śródgłosie przed f, k, t, ć, cż, sz i ś ulegają ubezdźwięcznieniu. Podobnie dzieje się z literą (głoską) w po k i t, np. w wyrazach kwit, twarz, kwas.
  • wyróżnia trzy e, tj. e-é-ę. Nieznakowane e jest w wymowie identyczne z niemieckim e, znakowane é należy wymawiać z otwartymi ustami, natomiast ę jest prawie identyczne w wymowie z grupą głosek en w niemieckich wyrazach Schencke, Menge.
  • wymowę polskiego f przyrównuje do wymowy niemieckiego f, z tą jednak różnicą, że polskie wypowiada się mocniej, niczym podwójne niemieckie ff.
  • ostrzega, że między g/k a literą e nigdy nie występuje y, możliwe jest tylko i, np. srogie, wielkie.
  • zwraca uwagę na różnicę między i, j oraz y. Jeśli po i stoi inna samogłoska, to razem z nią i (j) tworzy sylabę, natomiast y nigdy. Jeśli przy y występuje samogłoska, to razem z nią y stanowi dyftong, natomiast i już nie, np. moy (jedna sylaba) vs. moi (dwie sylaby). Długie j (zwane jotą) można pisać zamiast y, ale wiele osób nie korzysta z tej możliwości i zamiast j pisze błędnie i, np. iámá, iásność, iáłmużná zamiast jámá, jásność, jáłmużná, podobnie w formach czasownika żyię, szyię zamiast żyję, szyję. Przestrzega jednak, że y nigdy nie występuje w nagłosie. Wymowę y porównuje do wymowy niemieckiego umlautu ü.
  • wyróżnia dwa rodzaje l, tj. nieznakowane i znakowane. Wymowę znakowanego l (ł) porównuje do wymowy podwójnego niemieckiego ll, przy czym wymawiając ll należy mocno przycisnąć język do górnych zębów.
  • wyróżnia nieznakowane m i znakowane ḿ, np. w wyrazach łaḿ, karḿ (formy trybu rozkazującego dla 2. os. l.poj.). Wymowa znakowanego jest bardziej miękka.
  • opisując wymowę znakowanego ń podaje, że wymawia się je tak, jakby za n stało jeszcze i.
  • wyróżnia trzy rodzaje o, tj. ó-o-ȯ. Pierwsze występuje w nagłosie lub śródgłosie i oznaczone jest kreseczką (ó). Należy je wymawiać prawie jak ou, ale z większym naciskiem na o, jak w wyrazach óciec, óley, sól. Drugie o jest nieznakowaną literą, w wymowie zgodną z łacińskim i niemieckim o. Trzecie natomiast, tzw. punktowane (ȯ), występuje w śródgłosie lub przed spółgłoskami i wymawiane jest jak uo, ale z większym naciskiem na u, jakby zamiast Bȯg było Buog, rȯg – ruog, wȯł – wuoł.
  • stwierdza, że w polskim alfabecie brak litery q. Polacy piszą k w miejsce q, np. kwit, kwartá.
  • pisze, że bez nauczyciela nie można się nauczyć poprawnej wymowy rz, jeśli te dwie litery występują w jednej sylabie.
  • wyróżnia w polskim alfabecie trzy litery s, tj. s-ś-sz. Pierwsze zwykłe s wymawia się jak niemieckie ss, drugie znakowane (ś) wymawia się miękko, jakby stało po nim jeszcze i, a wymowie towarzyszy dźwięk tsch, polskiemu sz odpowiada zaś niemieckie sch.
  • wyróżnia znakowane w (), którego wymowa odpowiada niemieckiemu f.
  • stwierdza, że zamiast x Polacy piszą ks, np. Kśiążę, Kśiądz.
  • wyróżnia trzy rodzaje z, tj. z-ź-ż. Zwykłe z brzmi jak niemieckie s, z znakowane kreseczką na górze (ź) wymawiane jest miękko, a wymowie towarzyszy dźwięk tsch, trzecie kropkowane (ż) jest twarde w wymowie, twardsze niż niemieckie sch.

W uwagach do wymowy podaje dodatkowo m.in., że w formach fleksyjnych można się spotkać z wymianą liter, np. ząb-zębu, imię-imioná, blácha-blásze, biały-bielszy, wiárá-wierze, kápustá-kápuście.

W uwagach do pisowni podaje natomiast, że:

  • miękkie ć, ń, ś, ź nie muszą być znaczone kreseczką, jeśli występują po nich dwie samogłoski, bowiem ćiáło i ciáło, ńiebo i niebo, śiodło i siodło, źiemia i ziemia niczym nie różnią się w wymowie. Opowiada się za tym również Grzegorz Knapski.
  • kreska lub kropka nad n jest jednak niezbędna, żeby odróżnić przymiotniki od przysłówków, np. Pánskiey to Koniē vs. Páńskie sobie postępuje.
  • w rzeczownikach i czasownikach złożonych niezbędna jest kreseczka w środku, gdyż jej brak zmienia znaczenie wyrazu, np. od⸗ziewam vs. odziewam, mier⸗żę się vs. mierzę się.
  • nomina propria, nazwy urzędów, sztuk i wszystkie wyrazy oznaczające coś szczególnego należy pisać wielką literą, np. Bóg, Pan, Mąż, Elżbietá, Krolowa.
  • w książkach drukowanych ostatnio w Krakowie, Toruniu i Gdańsku można spotkać rzeczowniki pisane małą literą, np. przyjaciel, bóg, jednak Dobracki gani taką pisownię.

Na koniec autor Gramatyki polskiej informuje, że w języku polskim są cztery dyftongi, choć podaje ich pięć, mianowicie ay, ey, iy, oy, uy, np. w wyrazach day, seym, Striy, Wuy, uyść.

II. Słowá natężająca Náuká (Prosodia)

Tej części gramatyki Dobracki poświęca zaledwie półtorej strony. Stwierdza, że Słowá natężająca Náuká uczy po pierwsze, które sylaby należy wypowiadać długo, a które krótko, po drugie uczy sztuki wierszowania. Stwierdza, że przedostatnią sylabę Polacy wypowiadają zawsze długo, np. niedbāły, wierszōpis, Dorōtá, miłōwáć, prożnōwáć. Zdaniem autora Polacy podobnie jak Niemcy i Francuzi tworzą na końcu wiersza melodyjne i przyjemnie brzmiące rymy, np.:

Twojá cześć / chwałá / nász wieczny Pánie /

Ná wieczne czásy ńiech nie ustánie.

Bardziej szczegółowe informacje na temat wierszowania i tworzenia rymów zapowiada w dalszej części Gramatyki polskiej.

III. Słowá wykłádájąca Náuká (Etymologia)

Tę część Gramatyki polskiej Dobracki zaczyna od wyjaśnienia, że etymologia jest nauką badającą początek, korzenie, cechy, znaczenia i różnice między wyrazami. Uczy ponadto, jak poprawnie odmieniać rzeczowniki, przymiotniki, zaimki i imiesłowy. Nie wspomina w tym miejscu o odmianie czasownika, choć w późniejszych wywodach zajmuje się również koniugacją.

W języku polskim wyróżnia osiem części mowy. Cztery są staczájące się (odmienne), cztery pozostałe niestaczájące się (nieodmienne).

Do pierwszej grupy należą:

  • Imię (Nomen),
  • Namiestnik (Pronomen),
  • Słowo (Verbum),
  • Uczestnik (Participium).

Do drugiej grupy należą:

  • Przysłowie (Adverbium),
  • Złączenie (Conjunctio),
  • Przełożenie (Præpositio),
  • Wdánie (Interjectio).

W dalszej kolejności Dobracki dzieli swoje wywody na rozdziały poświęcone poszczególnym częściom mowy, tj. 1. O Imięniu /str. 33-198/, 2. O Namiestniku /str. 199-220/ , 3. O Słowie /str. 221-344/, 4. O Uczestniku /str. 344-353/, 5. O Przysłowiu /str. 353-368/, 6. O Przełożeniu /str. 368-371/, 7. O Złączeniu /str. 371-375/, 8. De Interjectione /str. 375-378/.

 1. O Imięniu

We wstępnej uwadze do opisu tej części mowy Dobracki zwraca uwagę odbiorcy na zasadniczą różnice między imieniem (Nomen) a słowem (Verbum), polegającą na tym, że imię nie ma kategorii czasu. Imię nazywa rzeczy, słowo nazywa czynność i informuje o ich czasie.

Imiona dzieli na własne i pospolite. Imiona pospolite dzieli znowuż na dwie grupy: imiona istotne (Substantiva) i imiona przydáne (Adjektiva). Wyróżnia osiem przypadków (Accidentia) imion. Pod pojęciem przypadek należy tu rozumieć kategorię fleksyjną. Są to:

  1. Ruszánie,
  2. Przyrownywánie,
  3. Rodzay,
  4. Liczba,
  5. Wyobráżenie,
  6. Spádki,
  7. Staczánie,
  8. Początek.

Ruszánie (dzisiaj: mocja) to dla autora Gramatyki polskiej kategoria odnosząca się zarówno do imion przydánych (dzisiaj: przymiotników), jak i imion istotnych (dzisiaj: rzeczowników). W przypadku imion przydánych (przymiotników) polega na zmianie końcówki w zależności od rodzaju gramatycznego: i lub y dla rodzaju męskiego, a dla rodzaju żeńskiego, e lub ie dla rodzaju nijakiego. W przypadku imion istotnych (rzeczowników) w rachubę wchodzą tylko dwa rodzaje: męski i żeński. Rzeczowniki rodzaju męskiego dostają w wyniku ruszánia końcówkę -a, np. Leẃ/Lwicá, Pisarz/Pisárzowa. Dobracki zwraca jednak uwagę na wyjątki od tej reguły i podaje, że niektóre rzeczowniki rodzaju żeńskiego utworzone od imion męskich mogą mieć końcówkę -i (Pan/Páni, Jeleń/Łáni, Gospodarz/Gospodyni), inne mogą się kończyć na spółgłoskę (Gąsior/Gęś, Kur/Kokosz).

Przyrownywanie to stopniowanie przymiotnika. Dobracki podaje trzy stopnie: prosty, przyrownywájący, przewyższający, i pisze o stopniowaniu regularnym i nieregularnym. Instruuje, jak utworzyć formy poszczególnych stopni, zwraca uwagę na ewentualne oboczności i wyjaśnia znaczenia utworzonych form. Podaje m.in., że dodanie przyimka przy do stopnia wyższego przymiotnika zmniejsza wyrażaną stopniem wyższym właściwość, np. przygrubszy znaczy: trochę za gruby, przystárszy znaczy: trochę za stary.

Autor Gramatyki wyróżnia sześć rodzajów gramatycznych:

1. Męski (Masculinum), np. Pan,

2. Niewieśći (Fœmininum), np. Páni,

3. Oddzielny (Neutrum), np. Dziecię,

4. Pospolity (Commune), np. Pijánicá, Gość, Káleká, Sługá,

5. Wszelki (Omne), np. Ten, Tá, To,

6. Mieszány (Epicœnum vel Dubium), np. Wrobel, Bocian, Łábęć, Kuropátwá, Kárp, Okuń.

Autor podaje reguły, jak rozpoznać rodzaj gramatyczny rzeczownika. Pisze m.in., że rodzaj można poznać po stojących przed rzeczownikami zaimkach wskazujących (Ten, , To), po końcówce przymiotnika, końcówce samego rzeczownika oraz po znaczeniu.         

Następnie omawia licźebne imioná (Numeralia). Stwierdza, że wszystkie liczebniki są w języku polskim rodzaju wszelkiego. Niektóre mają trzy różne końcówki, oddzielnie dla rodzaju męskiego, niewieściego i oddzielnego, (jeden/jedná/jedno; dwá/dwie/dwoje), niektóre dwie (liczebniki od 3 do 10), tj. jedną dla rodzaju męskiego i niewieściego (np. trzy), drugą dla rodzaju oddzielnego (np. troje), natomiast liczebniki od 11 do nieskończoności mają tylko jedną końcówkę, np. jedenaście Pánow/Pán/Dźieci.

Opis rodzajów imion autor Gramatyki polskiej kończy dość szczegółowymi informacjami, jakiego rodzaju są imiona kończące się na konkretną literę alfabetu. Autor wymienia wszystkie litery alfabetu, podaje regułę i wyjątki, np. rzeczowniki zakończone na -sz są rodzaju męskiego, oprócz Straż, Drapież, Krádzież, które są rodzaju żeńskiego.

Dobracki wyróżnia trzy liczby: Singularis, Dualis i Pluralis. O liczbie podwójnej pisze, że chociaż od dawna jest w języku polskim, to Polacy rzadko jej używają w przypadku rzeczowników rodzaju męskiego i nijakiego. Użycie liczby podwójnej obliguje jednak do zastosowania liczebnika, np.: dwie komorze, dwie lub obiedwie Niewieśćie, dwoje chleba. Dobracki zwraca uwagę, że liczba podwójna występuje też w grupie zaimków (má, wá) oraz możliwa jest w formach czasownika, jeśli wspomniane zaimki staną się końcówką czasownika, np. pojedziewá, pojedzietá. Dobracki przestrzega jednak, że Polacy, którzy chcą mówić piękną polszczyzną, nie stosują form dualnych. Wyjątkiem są tu mieszkańcy Mazur, którzy liczbę mnogą stosują za podwójną, a podwójną za mnogą. Zdaniem Dobrackiego, jest to nawet stosowne przy zwracaniu się do osób wyższego stanu. Forma dualna brzmiałaby bowiem w uszach szlachetnie urodzonych osobliwie i śmiesznie. Lepiej zatem powiedzieć do dwóch osób np. Jedzcie Wmm. moi Mośći Pánowie, niż np. Myjtá się Wmm. moi MM. Pánowie. Co więcej, uważa nawet, że taka właśnie forma jest pożądana.

Pod pojęciem wyobráżenie Dobracki rozumie budowę wyrazu i wyróżnia wyrazy proste (Figura Simplex), np. spráwiedliwy oraz dwojákie álbo złożone (Composita), np. niesprawiedliwy.

Autor Gramatyki polskiej podaje osiem spadków (przypadków). Są to: 1. Miánujący 2. Rodzący 3. Dawájący 4. Oskarżájący 5. Wzywájący 6. Odbierájący 7. Státkowy 8. Mieyscowy

I jak sam pisze, spadki śię dzielą ná Stojące (w jedney mierze) á ná Spadájące. Pierwszy przypadek jest stojący, pozostałe są spadające. W komentarzu do przypadków Dobracki rozważa zniesienie przypadka odbierájącego, który występuje zawsze z przyimkiem od i ma taką samą końcówkę jak przypadek rodzący.

W języku polskim wyróżnia Dobracki cztery deklinacje:

I. deklinacja rzeczowników rodzaju żeńskiego,

II. deklinacja rzeczowników rodzaju męskiego,

III. deklinacja rzeczowników rodzaju nijakiego (u Dobrackiego rodzaju oddzielnego),

IV. deklinacja przymiotnika.

Każdą z deklinacji autor opisuje w sposób szczegółowy, podając wzorce odmian oraz wyjątki.

W dalszej kolejności następują wzorce odmiany liczebników głównych, wraz z opisem i uwagami do ich deklinacji i stosowania. Dobracki podaje m.in., że Polacy mają zwyczaj mówić np. sześćdziesiąt bez jednego/bez dwoch/bez trzech zamiast pięćdziesiąt dziewięć/osiem/siedem, tj. wtedy, gdy mniejsza liczba zbliża się do większej wartości. Autor przedstawia również wzór odmiany liczebników kilká, kilkánaście i kilkádziesiąt. Stwierdza, że Polacy mogą na dwa sposoby wyrażać liczby dziesiątek, np. sześć dwádzieśćiá lub dwádzieśćiá y sześć. Z innej obserwacji Dobrackiego wynika, że Polacy mają zwyczaj mówić np. Pułtrzeciá stá, Pułsiodmá Tysiącá zamiast Dwieście Pięćdziesiąt, sześć Tysięcy y pięć set. Po liczebnikach głównych następuje opis deklinacji liczebników porządkowych (Ordinalia Numeralia), które odmieniają się tak jak przymiotniki, np. pierwszy, pierwsza, pierwsze; wtory, wtora, wtore itd. Dobracki podaje również przykłady liczebników podziałowych (Distributiva), np. po jednemu lub pojedynkiem, po Dwu, po Piąći, po Siedmi, po Dziesiąći, po Dwudziestu, po Pięćidziesiąt, zaznaczając jednocześnie, że są one nieodmienne. Do tej grupy zalicza również następujące liczebniki złożone (Numeralia Composita): Sámowtór, Sámowtóra, Sámowtóre; Sámotrzeć, Sámotrzecia, Sámotrzecie; sámoczwárt, sámopięt, sámoszost, sámodziesiąt, sámodwudziest, Sámotrzydziest, Sámoczterdziest itd.

Kolejną kategorią opisywaną przez autora Gramatyki jest początek (Species). Termin ten odnosi się do podziału imion na primitiva (np. człowiek) i derivativa (np. człowieczek). Wśród derywatów wyróżnia Dobracki osiem rodzajów [por. str. 188-196]:

1. Patronymica: Dla autora Gramatyki są to wyrazy pochodzące od rzeczowników ojciec, dziad, matka, brat i król, czyli Krolewic, Krolewná, Wojewodźic, Wojewodzaanká, Stárośćic, Stárościanká, Sędźic, Pisárzowic, Synowiēc, Synowicá, Sierzeniec, Siestrzenicá.

2. Gentilia: Rzeczowniki rodzaju męskiego i żeńskiego oznaczające naród lub ojczyznę, np. Polak, Polká, Ślężak, Ślężánká, Krákowiánin, Krákowianká.

3. Possessiva: Imiona oznaczające posiadanie, które w rodzaju męskim mają cztery końcówki, czyli -ki (Cesárski), -ni (Stárośćin), -in (Brátni), -ow (Piotrow). Dobracki podaje tu również rzeczowniki Siestrzyn, Pánin, Ciotczyn, Starczyn, Bábuśin, Stryjenczyn, których podstawami słowotwórczymi są rzeczowniki rodzaju żeńskiego.

4. Denominativa, czyli rzeczowniki utworzone od innych rzeczowników (Stół → Stolarz; Owcá → Owczarz) oraz przymiotniki utworzone od rzeczowników, np. zdrowy, gębiáty.

5. Diminutiva Nomina, czyli rzeczowniki i przymiotniki zdrobniałe, np. Chłop → Chłopek; máluśki, máluchny, máluczki, málutorny, máluśki, málutki, máluteńki, máluśinki, máluśineczki. Dobracki podkreśla, że w języku polskim istnieje bardzo dużo form rzeczowników i przymiotników zdrobniałych. Można je też tworzyć od imion, np. Márya, Máryśia, Máryśinká, Máryśineczká.

6. Przymiotniki i rzeczowniki utworzone od czasowników, np. uczę → Uczony, piszę → Pisarz, Pisánie, Pismo, biję → Bitwá, żnę → Żniwo.

7. Przymiotniki utworzone od imiesłowów, np. okrutny, ostrożny, szkodzący.

8. Przymiotniki utworzone od przysłówków, np. jutro → jutrzejszy, wczorá → wczorajszy.

Po omówieniu poszczególnych kategorii imion następują ogólne informacje o imionach ułomnych co do liczby. Jako przykład rzeczowników odmieniających się tylko w liczbie pojedynczej Dobracki podaje: imiona męskie i żeńskie (Jan, Jewá), nazwy miast, wsi, gór i rzek (Wrocław, Rożnow, Tabor, Wisłá), nazwy gwiazd i planet, ziół, metali i inne, np. Krew, Wzrok, Jad, Moc itd. Do rzeczowników posiadających tylko liczbę mnogą zalicza m. in. Gody, Mięsopustá, Jágły, Cepy itd.     

 

2. O Namiestniku

Namiestniki, czyli zaimki polskie Dobracki dzieli na dwie grupy: istotne (Ja, Ty, siebie) i przydane (np. Ten, Który). Wylicza osiem kategorii charakteryzujących zaimki:

  1. Początek,
  2. Znaczenie,
  3. Rodzay,
  4. Liczba,
  5. Wyobráżenie,
  6. Osoba,
  7. Spádek,
  8. Staczánie.

Termin początek odnosi się u Dobrackiego do podziału zaimków pod względem funkcji. Autor wyróżnia tu sześć grup [por. str. 200-201]:

1. Demonstrativa: zaimki wskazujące na osobę, np. Ja, Ty, Ten, On, Ow,

2. Relativa: zaimki odnoszące się do osoby lub rzeczy oznaczonej już uprzednio jakimś rzeczownikiem lub zaimkiem, np. On, Ten, Tenże, Ktory,

3. Interrogativa: zaimki pytające, np. Kto, Ktory, wieloráki, jáky,

4. Possessiva: zaimki dzierżawcze, np. Móy, Twóy, swój, Moyski, Jegoyski,

5. Reciproca: zaimki odnoszące się do trzeciej osoby, np. on, jego, swoy,

6. Gentilia: zaimki oznaczające przynależność do narodu, kraju, grupy osób, np. nászyniec, wászyniec.

Pisząc o kategorii rodzaju zaimków, Dobracki stwierdza, że są rodzaju wszelkigo (Omne), przy liczbie zaznacza natomiast, że choć są trzy liczby (Singularis, Dualis, Pluralis), to w praktyce występuje tylko liczba pojedyncza i mnoga, zaś liczba podwójna, której wykładnikiem jest m.in. końcówka -, istnieje jedynie w pierwszej deklinacji, przy czym Polacy już jej nie używają. Termin wyobrażenie oznacza u Dobrackiego budowę morfologiczną zaimków. Pod względem budowy dzieli je na proste (Simplex), np. Ten, Ktory, oraz złożone (Composita), np. Tenże, Ktorykolwiek. Dla kategorii osoby podaje trzy osoby: 1. os. ja, my; 2.os. ty, wy; 3.os. on, ońi. Jeśli chodzi o spadki (tj. przypadki), Dobracki podaje, że zaimki występują – podobnie jak rzeczowniki – we wszystkich przypadkach. Wyjątkiem jest Vocativus, który dotyczy jedynie zaimków Ty, Moy, Nászá, Nászyniec. Autor wyróżnia dla zaimków dwa staczánia (deklinacje). I deklinacja obejmuje zaimki istotne, natomiast II deklinacja zaimki przydane i jest zgodna z IV deklinacją rzeczowników i przymiotników. W dalszej kolejności następują opatrzone komentarzem wzorce odmiany poszczególnych zaimków. Dobracki przestrzega m.in., że formy zaimków mi, ci lub ć nie mogą występować same, tylko zawsze przy czasowniku, np. Dárował mi (nie mnie!) Koniá. Natomiast odpowiedzią na pytanie Komu dárował, może być jedynie forma mnie, nigdy mi, gdy nie ma czasownika. Dłuższe formy obowiązują również po przyimkach, np. Wielką wziął ku tobie miłość, nigdy kći lub kuć. W komentarzach zaznacza również, że zaimek siebie nie jest odmieniany w pierwszym przypadku, por. wzór odmiany:

Dobracki rezygnuje w Gramatyce z przedstawienia wzorców odmiany zaimków Móy, Twóy, Swoy, Nasz, Wász, Nászyniec, Wászyniēc, Moyski oraz Jego Mość, gdyż – jak stwierdza – podał je w Gońcu i odsyła czytelnika do lektury Gońca gramatyki polskiej. Wysoka częstotliwość używania w mowie tytułu Wászeć (zamiast Wászmość, który pochodzi od Wászá miłość) nakazuje mu – jak sam pisze – podać paradygmat odmiany tegoż tytułu. Dodaje, że inne tytuły czytelnik znajdzie w książce jego autorstwa pod tytułem Kancelaria polityczna

3. O Słowie

Dział poświęcony czasownikom Dobracki zaczyna od stwierdzenia, że słowo (czasownik) jest trzecią odmienną częścią mowy wyrażającą czynność lub działanie umiejscowione w czasie. Czasowniki dzieli na dwie grupy: osobowe (u Dobrackiego osobiste ábo personalne, łac. Personale) i nieosobowe (u Dobrackiego nieosobiste, łac. Impersonale). Czasowniki osobowe odmieniają się we wszystkich trzech osobach w liczbie pojedynczej i mnogiej, zaś nieosobowe mają tylko trzecią osobę liczby pojedynczej, np. godzi się, stoi się, grzmi, błyska się. Autor Gramatyki wyróżnia osiem kategorii fleksyjnych czasownika (nazywając je przypadkami, łac. Accidentia): 1. rodzay (dzisiaj: strona), 2. początek, 3. czás, 4. sposób (dzisiaj: tryb), 5. wyobrażenie, 6. osoba, 7. liczbá i 8. zprżężenie (dzisiaj: koniugacja).Według Dobrackiego czasowniki mają dwa rodzaje: rodzay spráwujący (Genus Activum) i rodzay oddzielny (Neutrum). Stwierdza, że rodzaj cierpiący (Passivum) w zasadzie nie istnieje w języku polskim i opisywany jest przy pomocy Verbum Substantivum, np. Bywa chwalony, chwalą mię. Rodzay spráwujący wyraża aktywne działanie podmiotu na rzecz lub osobę, np. robię, szyję, szukam, natomiast rodzaj oddzielny nie wyraża aktywnego działania podmiotu na rzecz lub osobę i nie wymaga dopełnienia, np. trwam, żyję. Kategoria początku odnosi się do podziału czasowników na podstawowe (Primitiva) i derywaty (Derivativi). Derywaty dzielą się na czasowniki inchoatywne (poczynające), kończące się na -ieję, np. siwieję, grubieję, oraz czasowniki frekwencyjne (częstotliwe), kończące się na -am. Dobracki przestrzega jednak, że nie wszystkie czasowniki kończące się na -am są czasownikami częstotliwymi. Taką końcówkę w 1.os.l.poj. mają też czasowniki podstawowe, np. mam, śpiewam, a utworzone od nich czasowniki częstotliwe kończą się wtedy na -iewam, np. miewam. Dobracki wyróżnia ponadto grupę czasowników wolitywnych. Stwierdza, że w języku polskim jest ona wyrażana konstrukcją chce mi się plus bezokolicznik, np. Chce mi śię spáć. Jeśli zaś chodzi o czasy, to autor Gramatyki wyróżnia ich pięć: 1. przytomny (Præsens), 2. nie mal przeszły (Imperfectum), 3. przeszły (Perfectum), 4. cále przeszły (Plusgvamperfectum), 5. przyszły (Futurum). Przy czasie przyszłym zaznacza, że są dwa: niedokonany i dokonany. Stwierdza też, że są one często mylone, chociaż jest między nimi zasadnicza różnica. Dobracki wylicza sześć sposobów (trybów) czasownika: 1. ukázujący (Indicativus), np. czytám, dawam 2. rozkázujący (Imperativus), np. czytay, day, 3. życzący (Optativus), np. bodáy bym czytał, 4. sámowładny (Potentialis), np. czytałbym, 5. złączájący (Conjunctivus), np. Gdy czytam i 6. nieokreszony (Infinitivus), np. dáć, nieść. Przy każdym z trybów podaje czasy, w których się je tworzy. W przypadku bezokolicznika stwierdza, że ma tylko czas teraźniejszy, ale wymienia tu też formy czasownikowe na -szy, np. zjadszy, nápisawszy, które porównuje do greckiego aorystu, a nazywa je imiesłowami lub czasownikami noszącymi (Gerundia). Podkreśla ponadto, że takich form nie ma ani w niemczyźnie, ani w łacinie, a Polacy często ich używają i jednym słowem wyrażają to, co w innych językach wymaga użycia zazwyczaj kilku słów. Jeśli zaś chodzi o kategorię osoby, Dobracki wyróżnia ich trzy: osobę mówiącą, osobę, do której się mówi i osobę, o której się mówi. Podaje i częściowo komentuje końcówki osobowe czasowników dla poszczególnych osób w liczbie pojedynczej i mnogiej. Pojęcie wyobrażenie Dobracki odnosi do budowy morfologicznej czasowników i dzieli je na proste (np. wożę) i złożone (np. wywożę). Czasowniki złożone to takie, które składają się z przyimka i czasownika. Dobracki zaznacza, że są w języku polskim czasowniki, które składają się z dwóch przyimków, np. powykupowáć, poprzećináć. Jednocześnie podkreśla, że czasowniki złożone są dla obcokrajowców uczących się języka polskiego trudną materią do opanowania. Jeśli zaś chodzi o kategorię liczby, autor Gramatyki informuje, że wcześniej były w języku polskim trzy liczby: máła (Singularis), np. piszę, dwoykowa (Dualis), np. piszewá i wielka (Pluralis), np. piszemy. Zdaniem Dobrackiego liczbá dwoykowa wyszła już z użycia. Młodzi Polacy, którzy starają się mówić wytworną polszczyzną, w ogóle jej nie używają. Autor wyróżnia w języku polskim trzy koniugacje. Kryterium podziału i przynależności do danej koniugacji jest końcówka fleksyjna czasownika 1.os. liczby pojedynczej czasu teraźniejszego: 1. koniugacja -em, 2. koniugacja -am, 3. koniugacja -ę. Każdą z koniugacji Dobracki przedstawia odrębnie. Pierwszą koniugację omawia na przykładzie odmiany czasownika umieć, dla drugiej wybrał czasownik czytać, trzecią obrazuje wzorcami odmiany czasownika gotować. Opis koniugacji zawiera ogólne zasady dotyczące tworzenia np. czasów, trybów, imiesłowów itd. W tym dość monotonnym opisie znajdują się tu i ówdzie również dość szczegółowe informacje dotyczące np. form przestarzałych lub wychodzących z użycia, form – zdaniem Dobrackiego – niepoprawnych lub wytwornych, informacji o miejscu zaimka zwrotnego się w zdaniu itp. I tak, omawiając drugą koniugację autor Gramatyki stwierdza, że zaimek zwrotny się musi stać zaraz po pierwszym wyrazie zdania, niezależnie od tego, czy jest nim czasownik, czy inna część mowy. Niepoprawne są więc zdania: Będę uczył się; Jam uczył się; Będę gniewał się. Poprawne są natomiast: Będę się uczył; Jam się uczył się; Będę się gniewał. W innym miejscu opisu wylicza przedrostki wyrażające aspekt dokonany, np. u-, ná-, po-, z-, roz-, przy-, od-, prze- i.in., np.: krádnę → ukrádłem, zbieram → názbierałem, cáłuję → pocáłowałem. Opis drugiej koniugacji kończy wykaz czasowników wykazujących pewne anomalie w odmianie. Dobracki nie wyjaśnia jednak, na czym wspomniane anomalie polegają, a podane formy raz dotyczą czasu przeszłego, raz trybu rozkazującego lub innych kategorii. Dzieli natomiast czasowniki na grupy, a kryterium podziału jest grupa głosek składająca się z ostatniej spółgłoski tematu czasownika i końcówki fleksyjnej w 1.os. liczby pojedynczej czasu teraźniejszego: -cam, -czam, -dam, -gam, -cham, -jam, -kam, -lam, -mam, -ram, -rzam, -sam, -szam, -tam, -zam, np. imam, popieram, kąsam. O trzeciej koniugacji Dobracki pisze, że jest najtrudniejsza i stwierdza, że nie sposób podać reguły, według których tworzy się dla czasowników tejże koniugacji formy czasu przeszłego lub formy poszczególnych trybów. Jako że najbardziej regularne są tu czasowniki kończące się w 1.os. liczby pojedynczej czasu teraźniejszego na -uję i jest ich w tej deklinacji najwięcej, autor przedstawia ich odmianę na przykładzie czasownika gotować. Wylicza następnie inne czasowniki należące do trzeciej koniugacji i podaje przy każdym wybrane formy, ale bez jakiejkolwiek gramatycznej informacji, np.: prę, przesz, przáłem i parłem, záprę, przyi, przeć, záprzány. W opisie poszczególnych koniugacji Dobracki skupia się na czasownikach prostych. Mając jednak na uwadze, że po pierwsze to czasowniki złożone sprawiają obcokrajowcom uczącym się języka polskiego najwięcej trudności i po drugie, że słowniki zazwyczaj pomijają czasowniki złożone, chcąc ułatwić uczącym się zrozumienie istoty czasowników złożonych, omawia znaczenie przyimków, które wykorzystywane są w procesie formowania czasowników złożonych. Pisze m.in., że polskie do można porównać do łacińskiego ad (dodáję, łac. addo), ale może też wyrażać zbliżanie się ku kresowi rozpoczętej czynności, np.: dorabiam, dojeżdżam. Zdaniem Dobrackiego nie sposób podać wszystkie znaczenia opisywanych przyimków. Im częściej będzie się jednak używać języka polskiego, tym szybciej i lepiej zrozumie się spektrum znaczeń przyimków i co za tym idzie, czasowników złożonych. W dalszej kolejności autor Gramatyki przedstawia odmianę czasowników złożonych, porównując je z ich prostymi postaciami i zwracając uwagę na zależności między nimi oraz na ewentualną zmianę koniugacji, np.: zdobię, ale ozdabiam; godzę, ale pogadzam. Dobracki podkreśla, że nie wszystkie czasowniki złożone pochodzą od czasowników prostych, niektóre zostały utworzone od rzeczowników, np. pozwalać od wola.

Jeśli zaś chodzi o stronę bierną, to autor Gramatyki stwierdza, że w języku polskim właściwie nie występuje. Wyrażenia bierne są w polszczyźnie na trzy sposoby opisywane [por. str. 333-334]:

1. Przez użycie imiesłowu biernego i słowa (czasownika) posiłkowego być, np. Jestem kochan lub kochány, kochána, kocháne. Zdaniem Dobrackiego ten sposób jest rzadko stosowany.

2. Przez użycie czasownika z zaimkiem zwrotnym się, np.: zowię się, zowiesz się.

3. Przez użycie czasownika w trzeciej osobie z biernikiem rzeczownika lub zaimka osobowego, np. Kocháją mię, Kocháją Brátá mego; w czasie przeszłym: Kochano mię, Ukochano mię, Ukochano mię było.

Po omówieniu czasowników osobistych (inaczej: personalnych) następuje opis czasowników nieosobistych (Verbum Impersonale). Dobracki wyróżnia tu dwie grupy: czasowniki nieosobiste czynne i czasowniki nieosobiste bierne. Pierwsze występują w 3.os. liczby pojedynczej i podlegają odmianie we wszystkich czasach i trybach, np. grzmi, grzmiáło, boday grzmiáło, niech grzmi, drugie przyjmują w czasie teraźniejszym formę 3.os. liczby mnogiej, np. czytáją, w czasie przeszłym tworzą formy zakończone na -no, np.  czytano, przeczytano.   

4. O Uczestniku

Dział poświecony imiesłowom autor Gramatyki rozpoczyna od wyjaśnienia nazwy tej części mowy. Stwierdza, że imiesłów łączy w sobie właściwości imion (rzeczowników i przymiotników) oraz słów (czasowników). Podobnie jak imiona odmienia się przez przypadki, od słów przejmuje czasy i znaczenie, ponadto – jak imiona i słowa – odmienia się przez liczby i rodzaje. Dobracki wyróżnia dla imiesłowów osiem kategorii gramatycznych [str. 345]:

Omawia kolejno każdą kategorię. Podkreśla, że Polacy z upodobaniem używają w mowie i piśmie imiesłowów kończących się na -ąc, np.: Człowiek pobożny żyjąc i umierájąc wzdycha o do Páná o pomoc.     

5. O Przysłowiu

Opis pierwszej nieodmiennej części mowy – przysłówka, nazwanej przysłowiem – autor Gramatyki rozpoczyna wyjaśnieniem jego funkcji i stwierdza, że przysłówek wyraża okoliczność lub przymiot słów. Dla przysłówków wyróżnia cztery kategorie gramatyczne: 1. Znáczenie (Significatio), 2. Początek (Species), 3. Wyobráżenie (Figura), 4. Przypodobánie álbo Przyrownywánie (Comparatio). Ze względu na znaczenie dzieli przysłówki na 22 grupy. [por. str. 354-366] Są to:

1. Przysłówki liczbowe, które odpowiadają na pytanie: Wiele Rázow, np. Ráz, ośm rázow. Do przysłówków ilości należą też takie, które nie wyrażają żadnej konkretnej liczby, np.: Záś, Záśię, z nowu, Często kroć, Rzadko, Nie często, Naprzod, Wieloráko.

2. Przysłówki czasu teraźniejszego (Dźiś, Teraz, Jeszcze), przeszłego (Dawno, Przed tym, Dopiro, Dopiruśinko), przyszłego (Potym, Jutro, Ná zájutrz, Wkrotce), przeszłego i przyszłego (Niegdy, Zá czásem). Wyróżna też przysłówki czasu nieoznaczonego, np. Czásem, Záwsze, Záwżdy, Długo, Już dawno, Co Rok, Sposobnie i inne.

3. Przysłówki miejsca, które oznaczają znajdowanie się w miejscu (Tu, Tám, Sám, Ládá gdzie), oddalenie się z miejsca, odpowiadające na pytanie Zkąd? (Ztąd, Z dołu, Odespodź, Od Wschodu), dążenie do miejsca, odpowiadające na pytanie Dokąd? (Tám, Sám, Dáley, Nie támli, Byle nie tám, Tám tędy, Ksobie, Odśiebie), kierunek dążenia przez jakieś miejsce, odpowiadające na pytanie Ktorędy? (Tu tędy, Tám tędy, Onędy, Owędy), kierunek dążenia z określonego miejsca do drugiego miejsca, odpowiadające na pytanie Gdzie? Ku ktorey Stronie? (Przed śię, ná práwą Rękę).

4. Przysłówki wielkość znaczące, odpowiadające na pytanie Wiele? (Bárzo wiele, Srodze wiele, Dość, Dosyć, Názbyt, Trochę máło, Mniey, Przynamniey).  

5. Przyimki wyrażające natężenie/siłę, odpowiadające na pytanie Jáko bárzo? (Bárzo, Náder, Srodze, Zgołá, Okrutnie, Zacnie).

6. Przysłówki osłabiające, np.: Pomáłu, Lekko, Lekuśinko, Niemal i inne.

7. Przysłówki oznaczające pomniejszenie, np.: Tylko, Przynamniey.

8. Przysłówki oznaczające sposób lub właściwość, które odpowiadają na pytania Jáko? Jákim Sposobem?, np.: Mądrze, Tájemnie, Bystro, od Domu do Domu, od jedney Ulice do drugiey i inne.  

9. Przysłówki porównania, np.: Więcey, Mniey, Osobliwie, Zwłaszczá, Jáko to i inne.

10. Przysłówki równości, np.: Właśnie, podobnie, Rownie, Rownym sposobem, Nie inaczey itd.

11. Przysłówki twierdzenia, np.: Ták jest, Záprawdę itd. Do tej grupy Dobracki zalicza też przysłówki wyrażające przysięgę, np.: Ják śię Bogá mego boję, Dali Bog, Jákem cnotliwey Mátki Syn, Bodáy mię zábito!, Pod przysięgą Bożą itd.

12. Przysłówki przeczenia, np.: Nie, Nie tákli, Jáko żywo nie itd.

13. Przysłówki pytania, np.: Czemu, Kiedy, Jáko często i inne.

14. Przysłówki zbiorowe, np.: Pospołu, spolnie, Gromádno, Zobo polnie i inne.

15. Przysłówki wydzielające, np.: Osobno, Skryćie, Rozdźielnie, Szczegulnie, Pojedynkiem, Przywatnie.

16. Przysłówki wielorakie, wyrażające ilość sposobów, np.: Dwojáko, Trojáko, Jednásob, Troynásob itd.

17. Przysłówki wyłączające: Tylko, Jedynie, Jedno.

18. Przysłówki wyrażające powątpiewanie, np.: Podobno, Kto wie, Izali.

19. Przysłówki porządku, np.: Naprzod, Powtore, Náostátek, Nádto i inne.

20. Przysłówki wyrażające prośbę, np.: Dla Bogá, Przez miłość Bożą, Zmiłuy śię nádemną i inne.

21. Przysłówki wyrażające upomnienie, np.: Jużćiby czás wyszumieć, Wżdy raz poniechay tego niestátku.

22. Przysłówki wyrażające życzenie, np.: Bodáyći Bog błogosławił!

Do przysłówków Dobracki zalicza również wykrzykniki naśladujące dźwięki, np. puk, prásk, szust, myk i inne, ale nie tworzy z nich odrębnej grupy.

Kategoria początku (Species) odnosi się do podziału przysłówków na podstawowe (u Dobrackiego: gruntowne) i derywaty, natomiast kategoria wyobrażenia (Figura) do podziału pod względem budowy morfologicznej na proste (Simplex), np. dobrze oraz złożone (Composita), np. niedobrze. Przedstawiając kategorię przyrownywania autor Gramatyki nie podaje zasad tworzenia poszczególnych stopni, lecz rozwodzi się nad tym, które przysłówki podlegają stopniowaniu i wymienia przysłówki pochodzące od przymiotników. W uwagach podaje, że stopniowaniu podlegają również niektóre przysłówki pierwotne (Adverbia Primitiva), np. dawno – dawniey – nadwaniey, często – częściej – naczęściey. Na zakończenie podaje jeszcze przykłady nieregularnego stopniowania przysłówków (dobrze – lepiey – nalepiey).    

 6. O Przełożeniu   

Autor Gramatyki wymienia następujące przyimki polskie, nazwane przełożeniami: do, u, przed, przeciwko, około, ku, nád, miedzy, przy, po, , przez, , oprócz, blisko, według, nádto, z, , o, do, imo/mimo, pod, dla, w. Zaznacza, że do przyimków bez, napzod, przed, przez, z dochodzi e, jeśli na początku następującego po nich rzeczownika lub zaimka stoją przynajmniej dwie spółgłoski, np.: bezemnie, odemnie, zemną. Błędem jest też użycie przyimka ku zamiast , do, dla. Polacy nie mówią bowiem Wstąp Wm. Knam, tylko Wstąp Wm. do nas. Poprawne jest natomiast użycie przyimka ku w zdaniach: Tobie kwolim to uczynił, Tę ku sobie wyświadcżoną przyjaźń. [por. str. 370] Którym przypadkiem rządzi dany przyimek, o tym czytelnik przeczyta w dziale dotyczącym składni.  

7. O Złączeniu

Dobracki wyróżnia dla spójników cztery kategorie gramatyczne: 1. Znáczenie, 2. Początek, 3. Wyobráżenie, 4. Porządek. Ze względu na znaczenie dzieli przyimki na osiem grup [por. str. 372-373]:

1. łączne, np.: y, też, także, spolnie, áni, ták jáko;

2. rozłączne: ábo, niż;

3. przeciwstawne: lecz/ále, iż jednák, wszakże jednák, przećie jednák, ináczey;

4. przyczynowe: abowiem, bowiem, bo, á, , ponieważ, gdyż, aby, żeby;

5. wnioskujące: záczym, dla tego, a tak, tedy;

6. przeciwstronne: wprawdzie, lubo, luboć to;

7. objaśniające: miánowićie, zwłaszczá, osobliwie, jákoto, ná przykład, ábo.

8. warunkowe: jeśli, jeżeli, oprócz żeby, przynamniej, chybá żeby.

Kategoria początku (Species) odnosi się do podziału spójników na podstawowe (bo, ábo) i derywaty (bowiem, ábowiem), natomiast kategoria wyobrażenia (Figura) do podziału pod względem budowy morfologicznej na proste (Simplex), np. ták oraz złożone (Composita), np. tákże. Kategoria porządku (inaczej rzędu) odnosi się do miejsca spójnika w zdaniu. Dobracki stwierdza, że – podobnie jak w łacinie – ze względu na miejsce w zdaniu można podzielić spójniki na trzy grupy:

1. spójniki występujące na początku zdania, np.: a, , ponieważ, lecz, ále, lubo, lub i inne,

2. spójniki występujące po jakimś wyrazie, np.: bowiem,

3. spójniki występujące na początku zdania lub po jakimś wyrazie, np.: jeżeli, ábowiem

8. De Interjectione

Autor Gramatyki wymienia nastepujące kategorie gramatyczne dla wykrzyknika: 1. Znáczenie, 2. Początek, 3. Wyobrażenie. Jak stwierdza, znaczeń wykrzykników jest tak dużo, ile uczuć i uniesień umysłu oraz ruchów ciała. Wymienia wykrzykniki wyrażające zdziwienie (Ey!, Mátko Boża!, Báwey! Báwey!, Dla Bogá!), aprobatę (To cnotliwie, Ták ták, to to, dobrze ták dobrze, dobrze mu to), wstręt lub obrzydzenie (pfá pfá, pfá na dwór, precz ztym plugáwcem), schlebianie (moje Serce, mojá Duszo, mojá jedyna pociecho), groźbę (Dayże jeno pokoy Urwipołciu!, Poczekay tylko chłopie/Drwalu/Pogáninie), smutek, żal lub żałobę (Ach Boże!, Boże moy Boże! Ach nieszczęsnyż ja człowiek!, Biádáż mię utrapionemu), wyśmiewanie się z kogoś (to masz to czegoś chciał; trafiłeś ná swego), wskazywanie na coś (oto oto, owo owoż masz), wezwanie lub wykrzyknięcie (O niewyczerpana dobroći Boska!, Oniepojęta mądrości!), złorzeczenie (pódź ztąd byćię zabito, bodáy szyję złamał), lęk i trwogę (Ey zmiłuy się niezábijay), śmiech (chá chá chá), wołanie kogoś (holá holá holá), nakazywanie milczenia (cyt cyt, a gdyby to ćiszey, Chłopie). Kategoria początku odnosi się do podziału wykrzykników na podstawowe (cyt) i derywaty (ciszey), natomiast kategoria wyobrażenia do podziału pod względem budowy morfologicznej na proste (Simplex), np. oto oraz złożone (Composita), np. otoż

IV. Słowá złączająca Náuká (Syntaxis)

Część poświęcona składni podzielona jest na osiem rozdziałów. Każdy z rodziałów poświęcony jest jednej z ośmiu części mowy. Zamiarem autora Gramatyki było pokazanie, w jakie związki składniowe wchodzi omawiana część mowy i jakie są reguły ich tworzenia.

Pierwszy rozdział poświęcony jest imieniu. Dobracki podaje ogólne i szczegółowe zasady użycia rzeczowników, zaimków i przymiotników w poszczególnych przypadkach. Przytacza liczne przykłady – własne i z literatury. Zwraca uwagę m.in. na zgodność co do rodzaju, liczby i przypadka przymiotnika, imiesłowu lub zaimka wchodzącego w związek z rzeczownikiem, podkreśla zgodność przypadka, w którym występują dwa stojące obok siebie rzeczowniki, nazywające tę samą rzecz, np. Bog Oćiec, Bog Syn. W opisie poszczególnych przypadków punktem wyjścia jest dla niego gramatyka łacińska, jednak za każdym razem podaje typowe dla polszczyzny użycie poszczególnych przypadków. Omawiając przykładowo Nominativus cum Genitivo stwierdza, że dwa stojące obok siebie rzeczowniki, które oznaczają dwie różne rzeczy, występują w różnych przypadkach i jeden z nich ma postać dopełniacza, np. Nie podał mi áni Krople Wody, Większa część Szláchty stoi przy Krolu. [por. str. 388] Zaznacza jednocześnie, że w takich związkach wyrazowych Polacy zamiast rzeczownika w dopełniaczu chętnie stosują przymiotnik, np. Słowo Boże, Krol Duński. Z kolei inna uwaga Dobrackiego odnosi się do konieczności użycia dopełniacza po trzebá i potrzebá, np. Potrzebá mi pieniędzy w drogę, oraz po liczebnikach i przymiotnikach (z lub bez przyimków ze lub z), np.: żaden z nas, wiele bocianow, máło ryb, trzech was było w potrzebie. Przy kolejnych przypadkach omawia i obrazuje m.in. Dativus cum Nominativo, Dativus Commodi, Dativus Incommodi, Accusativus cum Nominativo, Ablativus cum Nominativo, Instrumentalis cum Nomine. Zwraca też uwagę na odmianę i użycie w języku polskim zaimków śię i swoy. Podkreśla różnicę w ich użyciu między językiem polskim a łaciną i językiem niemieckim. Wyjaśnia tę różnicę na przykładzie zdań Kupię mi Koniá i Kupię sobie Koniá. Pierwsze zdanie jest niepoprawne ze względu na zgodność osoby czasownika i zaimka. Formy mi, tobie itd. występują wtedy, gdy czasownik i zaimek różnią się co do osoby, np. Kup mi Koniá. Podając tę uwagę, chciał Dobracki zapewne ustrzec Niemców uczących się języka polskiego przed błędami interferencyjnymi. W języku niemieckim użycie form mi (niem. mir), tobie (niem. dir) itd. przy tej samej osobie czasownika jest bowiem poprawne. Równie szczegółowo omówiony został czasownik i jego związki w zdaniu. Dobracki podaje szerg reguł i opatruje je przykładami. Tam, gdzie jego zdaniem składnia polskich czasowników odbiega znacząco od składni czasowników niemieckich, daje dodatkowy komentarz i wyjaśnia, na czym polega różnica. Przykładowo, pisząc o podmiocie wyrażonym zaimkiem osobowym, podkreśla, że eksplicytne użycie zaimków w funkcji podmiotu, występuje w języku polskim tylko w sytuacji podkreślenia lub rozróżnienia, na przykład w zdaniach (por. str. 425-426): Jam cię żywił. Ty to sam możesz spráwić / kiedy tylko zechcesz. Myśmy Kárkow swych zá cáłość Oyczyzny nádstáwiáli / á wyście ją prześládowáli. Inna uwaga odnosi się do przypadka, w którym występuje orzecznik. Dobracki podkreśla, że w polszczyźnie – w odróżnieniu do języka niemieckiego – orzecznik może też wystąpić w narzędniku, co zdaniem autora jest nawet formą wytworniejszą (por. str. 429), np. Káżdy człowiek jest kłámcą. Małżeństwo jest rzeczą uczćiwą. Stwierdza, że w polszczyźnie można opuścić łącznik jest, np. Białá głowa záwsze niestała. Twojá rzecz milczeć. (por. str. 430) Autor przytacza mnóstwo przykładowych zdań obrazujących użycie czasowników i grupuje je według przypadka, w którym występuje dopełnienie, por. fragment dzieła (str. 450):


 

W innym miejscu wyjaśnia różnicę w użyciu dopełnienia raz w dopełniaczu, raz w bierniku z tym samym czasownikiem (por. str. 480-481), np.: Day mi piwá / pieniędzy / Será / Chlebá i Day nam piwo / pieniądze / Ser / Chleb. W pierwszym zdaniu wskazuje na dopełniacz cząstkowy, którego niemczyzna w tej formie już nie zna. Za kolejną osobliwość języka polskiego Dobracki uznaje użycie dopełniacza w zdaniach przeczących (por. str. 481), np.: Nie kochasz Mátki twojey. Inną uwagę poświęca niemieckim frazom przyimkowym oznaczającym przedmiot, przy pomocy którego wykonywana jest czynność. Zaznacza, że w języku polskim odpowiada im narzędnik, ale przestrzega jednocześnie przed możliwym błędem interferencyjnym, polegającym na tłumaczeniu przyimka mit (pol. z/ze). Przykładowo poprawne jest tłumaczenie Dał mu obuchem (Er hat ihn mit dem Streithammer geschlagen), niepoprawne zaś Dał mu z obuchem. (por. str. 508) Również przy imiesłowach, przysłówkach, przyimkach oraz spójnikach podaje szereg szczegółowych reguł i obrazuje je licznymi przykładami. Autor nie pominął też wykrzyknika, któremu poświęcił ostatnie strony dzieła.     

Recepcja dzieła

Napisana po niemiecku Gramatyka Dobrackiego jest kursem wyższym gramatyki języka polskiego, obejmującym ortografię, prozodię, morfologię (u Dobrackiego: etymologia) i składnię. Podobnie jak w Gońcu, autor używa terminologii w językach narodowych, czyli niemieckiej i polskiej. „Miało to ‘ułatwić’ naukę tym, którzy nie znali gramatyki łacińskiej, w więc miało ‘ułatwić’ naukę niemieckiemu ludowi wrocławskiemu. Temu też celowi służył język niemiecki, w którym Dobracki wykładał zasady gramatyki polskiej”[Rombowski 1960, 166-167]. Trzeba jednak nadmienić, że Gramatyka obfituje również w łacińską terminologię, łacińskie przykłady oraz mnóstwo odniesień i porównań z gramatyką łacińską. Jak pisze Rombowski [1960, 167], zawisł nad nią cień niedościgłych wzorów. Takie nasycenie łaciną pisanego po niemiecku kursu gramatyki języka polskiego wcale nie ułatwiało recepcji dzieła, a wręcz przeciwnie w znacznym stopniu ją utrudniało. Dodatkowo dzieło Dobrackiego jest wprost zarzucone regułami, wyjątkami, komentarzami i licznymi przykładami z polskiej literatury, co już nie czyni go łatwym w recepcji. „Książka najeżona jest regułami, wyjątkami i uwagami. Coś takiego mogło tylko odstraszyć ucznia. Wątpliwą jest rzeczą, by wiele się takich osób ongi znalazło, które by przeszły ten ogród udręczeń, ci zaś, co to zrobili, nie mogli odnieść większych korzyści w dążeniu do opanowania języka” – pisała Rombowski [1960, 168]. Niewykluczone, że z tego właśnie powodu Gramatyka Dobrackiego – choć doceniana przez współczesnych autorów podręczników do nauki języka polskiego – nie uzyskała popularności i nie doczekała się powtórnego wydania.          

Ciekawostki

Dobracki w Grámátyce Polskiej, Niemieckim językiem wyráżonej podejmuje polemikę z autorami gramatyk języka polskiego, napisanych po łacinie. Są to Piotr Statorius-Stojeński, autor Polonicae grammatices institutio. In eorum gratiam, qui eius linguae elegantiam cito & facile addiscere cupiunt, 1568, oraz Franciszek Meniński, autor Grammatica seu institutio Polonicae linguae in qua etymologia, syntaxis & reliqae partes omnes exacte tractantur; in usum exterorum edita, 1649. Zarzuca im błędną klasyfikację dzisiejszych imiesłowów przysłówkowych uprzednich, które sam klasyfikuje jako imiesłowy lub czasowniki noszące (Gerundia). Statoriusowi-Strojeńskiemu wytyka, że myli się, uważając te formy za Participia Activa (uczestnik sprawujący, dzisiaj: imiesłów przysłówkowy czynny), Menińskiego gani natomiast za stwierdzenie, że polskie imiesłowy noszące (Gerundia) można w łacinie wyrazić tylko imiesłowami czasu przeszłego. Sam podaje trzy różne możliwości [por. Dobracki 1669, 228-231]: 1. przez peryfrazę, np. wstawszy, biegał, łac. postquam surrexit, ambulavit, 2. przez Verbis Deponentibus per Participiæ præteriti Temporis, np. począwszy nie dokonał, łac. exorsus non perfecit, 3. przez Verbis Paßivis per Participiæ Præteriti Temporis in sexto casu, np. Uyrzawszy Páná / rozrádowáli się Uczniowie, łac. Viso Domine gavisi sunt Discipuli. Nie oszczędził również Jeremiasza Rotera, autora Klucza do Polſkiego y Niemieckiego Jezyká, 1616. Roterowi zarzuca, że błędnie podaje, że w 1.os.l.mn. przy każdym czasowniku można opuścić -y w końcówce osobowej i powiedzieć pojedziem zamiast pojedziemy, czytam zamiast czytamy. O ile forma pojedziem jest zdaniem Dobrackiego poprawna, o tyle forma czytam jest dla niego nie do zaakceptowania.  

O polemice Dobrackiego z autorami wcześniejszych gramatyk języka polskiego (Statoriusem-Stojeńskim, Volckmarem, Roterem i Menińskim) pisał już obszernie Zwoliński [1988, 48-59]. Wykazał, że Dobracki nie tylko wytyka błędy swoim poprzednikom, lecz również niejednokrotnie sam się u nich zapożycza. „Niemniej z całym uznaniem należy podkreślić, że Dobracki korzysta z nich krytycznie i często unowocześnia ich ujęcia” [Zwoliński 1988, 49]

Co ciekawe, Dobracki podaje sporo spostrzeżeń dotyczących form przestarzałych lub regionalnych. Wspomina m.in. o Wasserpolakach (Wasser-Pohlen) na Śląsku i ich dialekcie. Dwa spójniki języka polskiego – lepák i choćiay – kwalifikuje jako dialektyzmy, stosowane za jego czasów już tylko przez Wasserpolaków. [por. Dobracki 1669, 372] Spójnik nierzkąc uważa z kolei za czechizm, który nie jest już stosowany w polszczyźnie. W innym miejscu podaje, że wytworni panowie nie używają już czasownika miłować w odniesieniu do kobiet, tylko kochać, np.: Kocham tę Pánnę / Pánią / Wdowę. Użycie czasownika miłować uważane jest za nieprzyzwoite, wręcz sprośne. [por. Dobracki 1669, 533]      

  

Wersja elektroniczna

Sächsische Landesbibliothek – Staats- und Universitätsbibliothek Dresden (SLUB): http://digital.slub-dresden.de/werkansicht/dlf/74008/

Literatura przedmiotu

  1. Stefan Bilski, Słownik biograficzny regionu brodnickiego, Brodnica–Toruń 1991.
  2. Aleksander Rombowski, Nauka języka polskiego we Wrocławiu (koniec wieku XVI – połowa wieku XVIII), Wrocław 1960.
  3. Stanisława Sochacka, Gramatyki i słowniki polskie na Śląsku w XVII i XVIII w. (Stań badań i postulaty badawcze), „Studia Śląskie. Seria nowa” XXI/1972, s. 245–265.
  4. Jan Zaremba (red.), Bibliografia piśmiennictwa polskiego na Śląsku XVII i XVIII w. Śląski Korbut, Wrocław 1979.
  5. Przemysław Zwoliński, Gramatyki języka polskiego z XVII wieku jako źródło poznania ówczesnej polszczyzny, [w:] Przemysław Zwoliński, Szkice i studia z historii slawistyki, wyboru dokonał Mieczysław Basaj, Wrocław 1988, s. 31–66.

Przedmowa

Dem durchlauchtigen / Hochgebornen || Fürsten und Herren / || Herren George Guilehlm / || Hertӡogen in Schleſien ӡu Liegnitӡ / || Brieg und Wohlau / rc. || Meinem Gnädigen Fürſten und Herrn. ||

Jaśnie oświeconemu, zacnie urodzonemu Księciu i Mościwemu Panu, Jerzemu Wilhelmowi, Księciu na Śląsku w Legnicy, Brzegu i Wołowie itd. Mojemu Łaskawemu Księciu i Mościwemu Panu.

 

 

Durchlauchtiger Hochgebohrner Fürſt / || Gnädiger Fürſt und Herr. ||

Jaśnie oświecony, zacnie urodzony Książę, łaskawy Książę i Mościwy Panie.

Wiewol es nicht ohne / daß die || Vielheit der Sprachen nur des kläg⸗ || lichen Sündenfalls unſerer erſten El⸗ || tern / als eine von GOtt dem HErrn dem allge⸗ || meinen Geſchlechte auffgebürdete Straffe ſey / || ſo iſt doch gleichwol auch unlaugbar / daß die || Wiſſenſchafft viel und mancherley Sprachen || einen Menſchen hochberühmt und beliebt ma⸗ || che; Nun iſt aber unter denen Sprachen / welche || die Gemeinſchafft der Völcker erhält / auſſer der || Mutter⸗Sprache der Benachbarten und An⸗ || gräntӡenden / die Vornehmſte / weil durch dieſelb⸗ || te der meiſte und vornehmſte Nutӡ wird ge⸗ || ſchaffet. Was das Land Schleſien betrifft / ſo iſt || meines Erachtens keine Sprache mehr nütӡ⸗ || licher und nöthiger / alß die Polniſche / denn || mit und in derſelben haben die hieſigen Ein⸗ || wohner mit den Pohlen / im täglichen Handel || und Wandel umbӡugehen / und ſolches geſchie⸗ || het nicht allein unter gemeinen Leuthen im Han⸗ || del und Wandel (wie geſagt) ſondern auch un⸗ || ter Hohen Standes Perſonen / beydes wegen || jhrer benachbarten uñ angräntӡenden Güttern / || alß auch propter Jura Vicinitatis. ||

Choć wielość języków jest jedynie karą nałożoną ludziom przez Boga za godny pożałowania grzech pierworodny naszych pierwszych rodziców, to jednak nie da się zaprzeczyć, że znajomość innych języków sławi człowieka. Wśród języków, jakimi posługuje się wspólnota narodów, obok języka ojczystego najważniejsze są języki graniczących sąsiadów, gdyż przynoszą najwięcej korzyści. W przypadku Śląska najbardziej korzystnym i najpotrzebniejszym językiem jest moim zdaniem język polski, gdyż nim posługują się mieszkańcy Śląska w codziennym życiu w rozmowach z Polakami, a dzieje się tak nie tylko wśród prostych ludzi w ich codziennych kontaktach, lecz również wśród osób wysoko urodzonych, a to ze względu na sąsiedztwo ich dóbr i związki prawne.

Dieweil aber die grundmäsſige Kündig⸗ || keit einiger Sprache nicht ӡu erlangen iſt / es ſey || denn ſolche Sprache in eine gewiſſe und richti⸗ || ge Form der Kunſt geſetӡet; Die Polniſche || Sprache aber von vielen bis anhero dafür ge⸗ || halten / alß ob Sie keine richtige Gründe / noch || gewiß⸗mäsſige eingeſchloſſene Haupt⸗Theilung || der Rede / nach Art einer Sprach⸗Kunſt in ſich || hielte / und deßwegen von etlichen alß etwas || rauhes faſt unbegrieffen geblieben. Alß iſt ӡu || nöthiger Rettung dieſer vollkommenen Spra⸗ || che ſolcher unnütӡer Ʒweifel in dieſem Wercke || verhoffentlich gutten Theils auffgehoben / in || dem man ſelbige ordentlicher Weiſe der lieben || Teutſchen Jugend ӡu Nutӡ und Liebe / und || ӡwar in Teutſcher Sprache / damit ſie deſto || eher von derſelben erlernet werden möge / auff || vieler gutthertӡigen Leuthe Begehren und An⸗ || halten verfertiget. ||

Ale gruntowna znajomość niektórych języków tak długo nie będzie możliwa, dopóki nie zostaną ujęte w reguły gramatyki. Język polski przez wielu do tej pory uważany jest za język, który nie ma właściwej podstawy i nie ma w nim wewnętrznego podziału gramatycznego, dlatego pozostaje dla nich surowy i niezrozumiały. Idąc z konieczną odsieczą temu doskonałemu językowi mam nadzieję moim dziełem w znacznej mierze zażegnać te daremne wątpliwości, opisując ten język w porządny sposób. Dzieło to, sporządzone na prośbę wielu serdecznych ludzi, napisałem dla pożytku kochanej młodzieży niemieckiej w języku niemieckim, żeby szybciej mogła się z niego uczyć.

Daß aber Eu. Fürſtl. Gn. dieſe dem || erſten Anſehen nach ſchlechte und geringe Ar⸗ || beit ich ӡu Dero gnädigen Händen ӡu über⸗ || reichen mich unterfange / darӡu hat mich I. vie⸗ || ler Vortreflichen Monarchen Authorität und || Hoheit angefriſchet / welche dergleichen Arbeit || ſich nicht allein vor jhre Perſonen über ſich ӡu || nehmen nicht geſchämet / ſondern auch durch || andere gelährte Leute ſolche Arbeit nicht ohne || groſſe Unkoſten ӡu befördern / jhnen höchſt an⸗ || gelegen ſeyn laſſen. ||

Do przekazania na ręce Waszej Książęcej Mości tego z pozoru niewielkiego dzieła skłonił mnie autorytet wytwornych monarchów, którzy nie tylko nie wstydzili się brać na siebie takiej pracy, lecz również starali się wspierać niemałymi finansami podobną pracę innych uczonych.

Aventinus (Pag. 289. b) meldet von Ca⸗ || rolo Magno, daß Er nebenſt ſeinen Käyſer⸗ || lichen Geſchäfften und ſchweren Kriegen ſelbſt || eine beſondere Teutſche Grammaticam geſchrie⸗ || ben / und ſelbige in gewiſſe Regulen und Ord⸗ || nung gefaſſet. ||

Aventinus (Pag. 289. b) donosi, że Karol Wielki oprócz swoich cesarskich obowiązków i ciężkich wojen zajmował się też pisaniem niemieckiej gramatyki i ujął język niemiecki w pewne reguły i prawidła.

Abbas Trithemius in Polygraphia ſchrei⸗ || bet hiervon alſo: CAROLUS MAGNUS co⸗ || gnomine, Nonnone Grammatico Praceptorc. || lingam Germanicam, qvæ illi fuit Paterna, || inſtar Latinæ, cupiens Regulis exornare || Grammaticis arduum opus incepit, qvod tamen || multis implicitus & morte præventus nomper⸗ || fecit. ||

Opat Thithemius tak oto pisze o tym w swoim dziele Polygraphia: CAROLUS MAGNUS cognomine, Nonnone Grammatico Praceptorc. lingam Germanicam, qvæ illi fuit Paterna, inſtar Latinæ, cupiens Regulis exornare Grammaticis arduum opus incepit, qvod tamen multis implicitus & morte præventus nomperfecit.

Ebenfalls lieſet man vom Ptolemæo Phi⸗ || ladelpho / dem Könige in Egypten / vom Julio || Cæſare, dem erſten Römiſchen Käyſer / und || andern mehr / welche dergleichen dem gemei⸗ || nen Nutӡ ӡum Beſten / dienliche Arbeit nicht || allein durch gelahrte Leute gefördert / ſondern || ſich auch ſelber derſelben angemaſſet. ||

Podobne rzeczy można przeczytać o Ptolemeuszu Filadelfosie, królu Egiptu, o Juliuszu Cezarze, pierwszym cesarzu rzymskim i wielu innych, którzy podobne, służące ogólnemu pożytkowi prace nie tylko wspierali, kiedy uczeni nad nimi pracowali, lecz również sami się nimi zajmowali.

Hiernechſt ſo haben mich auch ſonder⸗ || lich E. Fürſtl. Gn. Durchlauchtigſte Vor⸗ || fahren hierӡu veranlaſſet / welche von einem || Uhralten / Vortreflichen Königlichem Stamm || Polniſcher Nation / nemlich dem Hochberühmtē || Monarchen und Könige PI⸗ || ASTO entſproſſen / welcher von wegen || ſeiner ſonderbaren Literalität von allen Stän⸗ || den einmüttiglich und mit groſſem Frolocken || (inmaſſen davon Cromerus, Miechovvita, || und andere Polniſche Geſchichtſchreiber mehr || melden) ӡum Könige erwählet worden. ||

Skłonili mnie do napisania tego dzieła również przodkowie Waszej Książęcej Mości, którzy pochodzą ze znamienitego pradawnego królewskiego rodu, mianowicie od zacnego monarchy i króla Piasta, który ze względu na swoje upodobanie do pisania przez wszystkie stany jednomyślnie i z wielką radością (o czym donoszą Kromer, Miechowita i inni polscy historycy) na króla wybrany został.

Wie denn auch nicht wenig mich hier⸗ || ӡu auffgemuntert hat / die Nachbarſchafft || mit den Pohlen / auf welchen Fall ſo dann || die Wiſſenſchafft dieſer Sprache / ſo wol was || Handel und Wandel / alß auch ſonſt andere || in Wirthſchafft vorfallende Sachen betrifft / || nicht kan entbehret werden. ||

W nie mniejszym stopniu zachęciło mnie do tego również sąsiedztwo z Polakami. Znajomość języka polskiego jest więc w tym przypadku niezbędna zarówno w życiu codziennym, jak i w sprawach związanych z gospodarką.

Der Gottes⸗Dienſt welcher in dieſer || Sprache in vielen Kirchen dieſes Hochlöbl. || Briegiſchen Fürſtenthums ӡu Nutӡ Dero lie⸗ || ben Unterthanen verrichtet und gehalten || wird. ||

W wielu kościołach Księstwa Brzeskiego nabożeństwa odprawiane są w języku polskim ku pożytkowi jego poddanych.

Durch ſolche und andere Urſachen || mehr / bin ich dieſe Arbeit über mich ӡu || nehmen / und ӡu E. Fürſtl. Gn. Füſ⸗ || ſe demüthigſt ӡu niederlegen / veranlaſ⸗ || ſet worden / Dieſelbte anrufflich bittend / || Sie geruhen auß Dero angebohrner || Hoch⸗Fürſtl. Milde / ſolche Gnädigſt || auff⸗ und anӡunehmen / und Jhnen mei⸗ || ne unterthänige Dienſtergebenheit gnä⸗ || digſt anbefohlen ſeyn laſſen. Maſſen || dann ich Lebenslang ӡu verharren ver⸗ || lange.

Z takich i innych powodów wziąłem na siebie to zadanie i pokornie składam u stóp Waszej Książęcej Mości moje dzieło. Proszę Waszą Książęca Mość, by raczyła w swojej przyrodzonej łaskawości przyjąć je i polecam Waszej Książęcej Mości moje służby, w których wytrwać żądam do końca życia.

E. Fürſtl. Gn.

Waszej Książęcej Mości

unterthänigſt⸗gehorſamſter Knecht ||

uniżony i posłuszny sługa

Matthias Gutthäter ||

Maciej Gutthäter

Dobrātӡki genand.

zwany Dobrackim.

Vorrede an den Leſer. ||

Przedmowa do Czytelnika.

Weil im vergangenen Jahre || der ſo genannte Vorbotte der Polni⸗ || ſchen Sprach herauß gegeben / und || an das Licht gebracht / darinnen nur || bloß die Wandelbare Haupt⸗Theile der || Rede [Partes Orationis declinabiles] mit unterſchied⸗ || lichen Vorſtellungen der Ab⸗ und Ʒeitwandelungen || [cum Paradigmatibus Declinationum & Conjugatio⸗ || num] vor die Incipienten oder angehende Polniſch || lernende Jugend / geſtellet / die Regeln aber und un⸗ || terſchiedliche nöthige / ӡu einer Sprachkunſt gehörige || Anmercke / mit folgender Grammatica einӡubringen || verheiſſen worden; Alß habe dieſem ӡu gebührlicher || Folge mit Göttlicher Hülffe ſolche Grammaticam, und || ӡwar nicht etwan auß eigenem Antrieb und Ehr⸗ || ſucht / ſondern auff ſonderbare und Hochgünſtige || Anordnung E. WolEdlen / Geſtr. Hochbenamten || Raths dieſer Hochberühmten Stadt Breßlau / || als meiner Hochgeehrten und Gebietenden Herren / || ich bey auffgerichteter Polniſchen Schule / nicht allein || vor die angehende Knaben / ſondern auch vor die || ſo nicht gebohrne Pohlen ſind / und welche derer || Eigenſchafften und eingepflantӡter RedenArt dieſer || Sprach unkündig / ſelbigen ӡur vollkommlichen || Kündigkeit möglichſte Hülffe ӡu leiſten / verfer⸗ || tiget. ||

Ponieważ w ubiegłym roku ukazał się tak zwany Goniec języka polskiego, w którym dla młodzieży zaczynającej się uczyć języka polskiego przedstawiono jedynie odmienne główne części mowy [Partes Orationis declinabiles] wraz z różnymi wzorami deklinacji i koniugacji, natomiast reguły i różne potrzebne i do gramatyki przynależące uwagi w tej oto Gramatyce dać obiecano, sporządziłem zatem z boską pomocą tę oto Gramatykę i bynajmniej nie z własnej inicjatywy i żądzy zaszczytów, lecz na szczególne i łaskawe polecenie czcigodnej Rady tegoż sławnego miasta Wrocławia, moich czcigodnych Panów, chcąc możliwie jak najlepiej pomóc osiągnąć doskonałą znajomość języka polskiego w tutejszej Polskiej Szkole, sporządziłem ją nie tylko dla początkujących uczniów, lecz również dla tych, którzy nie są rodzonymi Polakami i którzy nie znają właściwości języka polskiego, ani zaszczepionych w niej zwrotów.

Damit aber der Leſer den Innhalt und || Ordnung dieſes Werckes mit deſto beſſerem Nutӡ || betrachten könnte / wil ich allhier gar kürtӡlich die⸗ || ſelbe berühren. ||

Jednak aby czytelnik z większą korzyścią mógł przyjrzeć się treści i porządkowi tego dzieła, chcę je właśnie tutaj krótko omówić.

Es iſt dieſes Buch in ſo viel Theil als die || SprachKunſt ſelbſten / abgetheilet / nemlich in vier || Theil. Die Wortforſchung oder Etymologia hat ſo || viel Capitel ſo viel der Haupt⸗Stücke der Rede [Partes Orationis] ſind / nemlich Achte. ||

Książka ta podzielona jest na tyle części, ile części ma gramatyka, mianowicie cztery. Słowa wykładająca nauka albo etymologia ma tyle rozdziałów, ile jest głównych części mowy [Partes Orationis], mianowicie osiem.

1. Das Erſte Haupt⸗Theil der SprachKunſt || begreifft die Polniſche Wort⸗oder Rechtſchrei⸗ || bung [Orthographiam] darinn unterſchiedliche Re⸗ || geln und Anmercke gegeben werden / und mit || Exempeln bewehret. ||

1. Pierwsza część tej gramatyki obejmuje pisiemną naukę [Orthographia]. Podane są tu różne reguły oraz uwagi, które opatrzone są przykładami.

2. Im Andern Theil iſt die Außſprechung [Proſodia] begrieffen / in welcher von Polniſcher || Wort⸗Ʒeit [de qvantitate Polon.] etwas erweh⸗ || net / die ReimKunſt [Ars Poetica] hat an ietӡo || ob maturatam impresſionem, & ipſam rerum nonni⸗ || hil prolixiorem erattationem müſſen verſchoben || werden. ||

2. W drugiej części zawarte jest natężanie słów [Prosodia], w której wspomniane jest o iloczasie [de qvantitate Polon.], natomiast rymopisarstwo [Ars Poetica] teraz ob maturatam impresſionem, & ipſam rerum nonnihil prolixiorem erattationem musiało zostać przełożone.

3. Das Dritte Theil hält in ſich die Wort⸗ || forſchung [Etymologiam] davon nach Ordnung || der Ʒufälle oder Accidentium eines iedweden Theils || der Rede [Partium Orationis] gehandelt / die Eigen⸗ || ſchafften der Polniſchen Wörter einem iedweden vor || Augen geſtellet / die Regeln und unterſchiedliche ӡu || einer SprachKunſt gehörige Anmercke geſetӡet / mit || eigenen / auch an was iemand einigen Ʒweifel haben || könte / mit alten und neuen Authoren Exempeln || ſattſam verhoffentlich erwieſen und erkläret worden / || daß ohnӡweiflich dem Leſer der Polniſchen Sprache || Bewandnüs und Eigenſchafft alſo und dergeſtalt er || ihm vielleicht nicht wolle einbilden können / vorge⸗ || tragen und erkläret worden.

3. Trzecia część zawiera naukę słowa wykładającą [Etymologia]. Opis idzie według przypadków albo Accidentium każdej części mowy [Partes Orationis] z osobna, czytelnik zobaczy tu właściwości polskich słów, reguły i różne, należące do gramatyki uwagi, które – jeśli ktoś miałby jakieś wątpliwości – obficie przykładami ze starych i nowych autorów, mam nadzieję, dowiedzione i wyjaśnione zostały.

4. Das Vierdte und letӡte Theil enthält die || Wortfügung [Syntaxin] darinn nicht allein || ordentlich die Capitel nach Ordnung der Haupt⸗ || Stücke der Rede [Partium Orationis] ſondern auch || die Regeln und Anmerckungen nacheinander geſetӡet || mit vornehmer Authorum Exempeln erkläret / die || jenigen Wörter auch in einem ieden Exempel / || worauff die vorhergeſetӡte Regel eigendlich ӡiehlet || und deutet / mit andere Schrifft geſetӡet worden. ||

4. Czwarta i ostatnia część zawiera słowa złączającą naukę [Syntaxis]. Rozdziały idą po kolei według głównych części mowy [Partes Orationis], podobnie reguły i uwagi, wszystko wyjaśnione na przykładach z wytwornych autorów; podane w przykładach słowa, do których odnosi się poprzedzająca je reguła, wyróżnione zostały inną czcionką.

Die jenige Authores aber welche ich in dieſem Wercke angeӡogen und gebraucht / ſind diejenigen || welche anietӡo bey den Pohlen in hohem Werth / || und ſich der ietӡigen vornemlich üblichen Mund⸗ ||arth [Dialector.] gebrauchen / als 1. Herr Kocha⸗ || nonowſky / welcher ob er wol alt / ſo iſt er doch an⸗ || noch im hohen Anſehen und Würde. ||

Autorzy, których przytaczam w tej książce, to tacy, których Polacy teraz bardzo cenią i którzy posługują się wytwornym dialektem. Są to: 1. Pan Kochanowski, który choć stary, cieszy się wciąż poważaniem i szacunkiem.

2. Der Hochberühmte Politicus und vorneh⸗ || me Senator Regni Poloniæ, ANDRÆAS MAXI⸗ || MILIANUS FREDRO, welcher unter andren || wichtigen Lateiniſchen Büchern / auch unterſchied⸗ || liche / ſehr tieffſinnige Sprüchwörter oder || Prӡysłowia / in Polniſcher Sprach ӡu Krackau || Anno 1660. außgehen laſſen. ||

2. Sławny polityk i wytworny senator Rzeczypospolitej, Andrzej Maksymilian Fredro, który oprócz innych ważnych książek po łacinie napisanych, wydał w języku polskim, w Krakowie w 1660 roku, różne i mądre Przysłowia.

3. Der vornehme Polniſche von Adel und || höchberühmte Poet / Samuel Twárdowſki / || welcher unter andern ſeinen herrlichen Schrifften / || auch Palatinum Leſzczynſciorum in Polniſchen Rey⸗ || men ӡur Polniſchen Liſſau hiebevor herauß gegeben. ||

3. Wytworny polski szlachcic i słynny poeta Samuel Twardowski, który – oprócz innych wspaniałych dzieł – w polskim Lesznie wydał też wierszem Pałac leszczyński.

4. Der Hochgelährte Jeſuit GREGORIUS || CNAPIUS, welcher Theſaurum Polono-Latino- || Græcum in dreyen Tomis beſtehend / ӡu Krackau || drucken laſſen.

4. Wielce uczony jezuita Grzegorz Knapski, który wydał w Krakowie składający się ze trzech tomów Skarbiec polsko-łacińsko-grecki.

5. Iſt ein Satyriſcher unbenannter Polniſcher || Author, der den gantӡen Statum Reipublicæ Poloni⸗ || cæ, in Polniſchen Hexametris beſchreibet.

5. Anonimowy polski autor satyryczny, który opisuje polskim heksametrem cały Status Reipublicae Polonicae.

Daß aber der gantӡe Inhalt dieſes Wercks / (ob || es wol von der Polniſchen Sprach und deroſelben || Eigenſchafften handelt) in Teutſcher Sprach auß⸗ || gefertiget / ſolches iſt geſchehen auff ſonderbare und || großgunſtige Verordnung Eines Hochlöbl. Magi⸗ || ſtrats allhier / vornemlich ӡu dem Ende / damit auß || denen Teutſchen Regeln und Præceptis nicht allein die || liebe Jugend / ſondern auch die unerfahrne der Latei⸗ || niſchen Sprach / ſo wol Mannes⸗ und Weibes⸗Per⸗ || ſonen hieſiges Ortes / ſolche Sprach deſto eher und || beſſer faſſen und begreiffen möchten. Deßwegen man || ſich auch derer in Teutſcher Sprach erdachten / und || von vielen Lehrmeiſtern bis anhero adhibirten Kunſt⸗ || wörter gebrauchet / auch / damit ja niemand deßwegen || ſich ӡu beſchweren haben / dieſelbige alſo bald mit La⸗ || teiniſchen Terminis erkläret. ||

Że cała treść tego dzieła (choć traktuje ono o języku polskim i jego właściwościach) napisana jest po niemiecku, stało się tak na szczególne i życzliwe zalecenie tutejszego prześwietnego magistratu, głównie z tej przyczyny, by z niemieckich reguł i przykładów nie tylko kochana młodzież, lecz również niedoświadczeni w łacinie tak mężczyźni, jak kobiety naszej miejscowości, język polski szybciej i lepiej pojąć i zrozumieć mogli. Dlatego posłużono się też wymyślonymi w języku niemieckim i przez wielu nauczycieli używanymi terminami, ale żeby nikt z tego powodu nie musiał się skarżyć, wyjaśniono je też po łacinie.

Ob man nun wol in Erfahrung kommen / daß || bey Edirung des Vorbotts ſich unterſchiedliche || Klüglinge angeben / ſambt wäre derſelbe nicht nach || jhrem Humor mit Lateiniſchen / ſondern Teutſchen Kunſtwörtern eingekleidet / und deßwegen viel Män⸗ || gel außӡuſtellen wollen / aber ſelbige unterſchied⸗ || lich beſchehenes Erſuchē / noch nichts einſendē wollē. ||

Chociaż doszły mnie już słuchy, że przy wydaniu Gońca różni mądrale chórem mówili, że nie w smak im, że Goniec ubrany jest nie w łacińskie, lecz niemieckie terminy i z tego powodu wytykają mu dużo braków, ale sami choć na różne sposoby wysyłałem prośby, nie zechcieli mi nic przysłać.

Als werden nochmahls alle die jenigen / welchen || dieſes Wercklein ӡu leſen vorkommen möchte / freund⸗ || lich erinnert und gebethen / Sie geruhen ein jeder || nach dem Vermögen / das jhm GOTT durch die || Natur gegeben / dahin vorӡuſinnen / ob etwan der⸗ || gleichen Mängeln / welche hierinn anӡutreffen / könte || möglichſt abgeholffen werden. Was mich anlanget / || wil ich mich in Beantwortung derſelben iederӡeit wil⸗ || ligſt erfinden laſſen. Ich habe ſo viel gethan / alß ich || vermocht. Wil vor meine Perſon nicht mißgönnen / die Ehre dem jenigen / ſo es beſſer machen kan und || wil. Ich werde mich ſo dann der Beſcheidenheit wiſ⸗ || ſen ӡu bedienen / allermaſſen ich mich auch derſelben || ӡu männiglichen verſehe. ||

Dlatego jeszcze raz wszystkim, którzy będą czytać to dzieło, uprzejmie przypominam i proszę, by raczyli, każdy jeden, w miarę swoich możliwości, które Bóg dał im przez naturę, rozważyć, czy nie da się jakoś zaradzić brakom, które być może znajdą w tej książce. Co się zaś tyczy mojej osoby, to w każdej chwili wezmę za te braki odpowiedzialność. Zrobiłem, ile mogłem. Nie będę zazdrościł temu, który może i chce zrobić to lepiej. Cnota skromności będzie mnie prowadzić, jak już i teraz prowadzi mnie przy wielu rzeczach.

Wer aber von ſolchen Teutſchen Kunſtwörtern / und warumb man ſolche in dergleichen Teutſchen || Lehrſchrifften gebrauchen ſolle / gründlichere Nach⸗ || richt haben wil / der laſſe ſich die Mühe nicht dauren / || des Hochgelährten und Weltberühmten Herrn D. || GEORGII SCHOTTELII Buch von Teut⸗ || ſchen Haupt⸗Sprache ӡu Braunſchweig in qvarta || gedruckt / ӡu durchleſē / wie auch ſeine Teutſche Sprach⸗ || Kunſt in octava, darinnen gemeldter Author in ſei⸗ || nen erſten Lob⸗Rede der Teutſchen Sprache alſo || ſchreibet: Dieweil ich in Verfertigung dieſer || Sprch⸗Kunſt mich gar nichts gekehret / noch keh⸗ || ren ſollen / was etwa in einer Griechiſchen und Lat⸗|| einiſchen G r a m m a t i c ӡu finden iſt / ſo habe ich auch || keine wichtige Urſach erſehen können / warum ich die || Griechiſchen oder Lateiniſchen Terminos Gramma⸗ || ticales behalten ſolle. Denn man von Teutſcher || Sprach Teutſch / und nicht Griechiſch oder Latei⸗ || niſch reden sol / rc. ||

Kto chce się więcej dowiedzieć o niemieckich terminach i dlaczego powinno się ich używać w podręcznikach, ten niech się nie zniechęca lekturą dzieł wielce uczonego i światowej sławy pana Georga Schottela, tj. jego książki Ausführliche Arbeit von der teutschen Haubtsprache , wydrukowanej w Brunszwiku w formacie quarto, jak również jego Teutsche Sprachkunst, wydrukowanej w formacie octavo, gdzie wspomniany autor w swojej pierwszej mowie pochwalnej języka niemieckiego pisze: Ponieważ przy pisaniu tego dzieła nic mnie nie zawróciło, ani zawrócić przy pracy nie było w stanie, co można znaleźć w greckiej i łacińskiej gramatyce, nie dostrzegłem zatem żadnej ważnej przyczyny, dla której miałbym zachować greckie lub łacińskie terminy. Bo o języku niemieckim powinno się mówić po niemiecku, a nie po grecku lub w łacinie itd.

Und weiter: Derowegen habe ich es für einen || Eckel und Schande gehalten / etwas von Athen || oder Rom ӡu erbetteln / rc. ||

I dalej: Dlatego uznałem, że to hańba i wstyd żebrać od Aten i Rzymu itd.

Und anderswo: Daß aber hie etӡliche vermei⸗ || nen möchten / man vermöge ſo eigentlich nicht die || Terminos oder Verba artium in Teutſcher Sprache || ӡu geben / wie ſie in Griechiſcher und Lateiniſcher || Sprache befindlich / ſolches iſt nur ein offent⸗ || liche Bekäntnüs jhrer Unkündigkeit / und || deroſelben Meinung im Grunde irrig || und nichtig. ||

W innym miejscu: Niektórzy mniemają, że nie da się właściwie w języku niemieckim wyrazić terminów tak, jak używane są w grece i łacinie. Ale takie mniemanie jest niczym innym jak przyznaniem się do niewiedzy i jest z gruntu błędne i pozbawione podstaw.

Ferner hat man auch nicht vorbey gekonnt / dem || wolgeſinnten Leſer dieſes beyӡubringen / daß die Pol⸗ || niſche Sprach / ſo wol von etlichen Angräntӡen⸗ || den / als auch Außländer in Verachtung gebracht || werden wil / als wann ſie Theils eine grobe / Bar⸗ || bariſche / und ex meris Conſonantibus beſtehen / || Theils auch daß ſie an Worten arm / und nur eine || von andern Sprachen ӡuſammen gestückte und || geflickte Sprache ſeyn ſolte. Weil aber ſolche || Aufflage denen beyӡumeſſen / welche dieſer Spra⸗ || che / dero Eigenſchafften und Ʒierligkeit durchauß || nicht kündig / als läſſet man ſolches an ſeinem || Ort unbeantwortet. Das Gegentheil erhellet viel⸗ || mehr auß dem jenigen / was der gelährte Jeſuit || P. GREGORIUS CNAPIUS in Proœmio To⸗ || mi I. ſeines Theſauri nach der Länge angeführet. || Verlanget iemand der Polniſchen Sprache Ʒierlig⸗ || keit und Tieffſinnigkeit / der leſe den Polniſch || überſetӡten Virgilium, Ovidium, Horatium, wie || auch Oratorem Politicum CASIMIRI JO⸗ || HANNIS WOYSNAROVVITSCH, und an⸗ || dere mehr / welche mit jhrer glatten Art ӡu reden || wol manchem Ciceroni es gleich / wo nicht ӡuvor || thun möchten. So gar / daß auch die jenige || Außländer / ſo ſich im Königlichen Polniſchen || Hofe auffhalten / ſelber ӡuſtehen / daß die Pol⸗ || niſche Redens⸗Art ӡierlicher und lieblicher / denn || die Lateiniſche falle. ||

Nie mogłem też przemilczeć łaskawemu czytelnikowi, że niektórzy sąsiedzi Polski oraz obcokrajowcy polską mową pogardzają i powiadają, że jest grubiańska, barbarzyńska i że składa się z wielu spółgłosek oraz że jest uboga w słowa i stanowi zlepek innych języków. Ale takie zachowanie można przypisać tylko tym, którzy nie znają jej właściwości i wytworności, dlatego pozostawiam to bez komentarza. O czymś zupełnie przeciwnym zaświadcza, co uczony jezuita Grzegorz Knapski przedstawił w przedmowie do tomu I swojego Skarbca. Jeśli ktoś domaga się wykwintności i głębi mowy polskiej, niech przeczyta polskie tłumaczenia Wergiliusza, Owidiusza, Horacego oraz dzieło Kazimierza Jana Woysznarowicza Orator Polityczny i wielu innych, którzy gładkością swojej mowy równi są Cyceronowi. Nawet ci obcokrajowcy, którzy zatrzymali się na dworze króla polskiego, sami przyznają, iż język polski jest bardziej wykwintny i milszy dla ucha niż łaciński.

Daß aber viel Mitſtimmer oder Conſonantes in || manchen Wörtern vorkommen / welche ſo dann / nach etlicher Meinung / unlieblich / und mit einem || groſſen Auffthun deß Mundes müſten außgeſprochē || werden: So iſt dieſes nur von denen Angehenden || und Schülern dieſer Sprache / nicht aber von den || jenigen / welchen dieſelbige angebohren / oder ſo || gutten Grund darinn gelegt haben ӡu verſteyen. || Und kommen ja ſo wol die in einem Worte allhier || concurrirende Mitſtimmer oder Conſonantes von ei⸗ || nem Eingebohrnen mit einer ſolchen Liebligkeit / und || dabey mit unterlauffenden Gravität / als ſonst in || einer andern Sprach außgeſgrochen (!) werden. Deñ || gleich wie ſich ſonſten die Pohlen in jhrer Klei⸗ || dung und andern Sachen einer ſonderbaren Grań⸗ || dezze und Authorität pflegen ӡu befleiſſen / alſo || wollen Sie auch den Schein derſelben durch jhre || Sprach hervor leuchten laſſen. Und heiſſet die⸗ || ſes Falls nicht unrecht / wie jener Weltweiſe || Mann geſchrieben: Ut Poloni Viri ſunt, itæ || illorum lingva & facundia eſt virilis, qvæ || nemini, niſi qvi virilem animum nom gerit, || ingrata eſſe poteſt. ||

A że w niektórych słowach występuje dużo spółgłosek, które – zdaniem niektórych – niemiłe są dla ucha i wymawiając je trzeba szeroko otwierać buzię, to tylko w wydaniu początkujących i uczniów tak się dziać może, ale nie tych, dla których polski jest językiem ojczystym. Dużo spółgłosek w jednym wyrazie brzmi mile w ustach Polaka i wypowiadane są z taką dostojnością jak w innych językach. Bo tak jak w ubiorze i innych rzeczach starają się Polacy o wytworność i uznanie, tak chcą, by ich język był wytworny i cieszył się uznaniem. I wcale nie jest niesłuszne, co napisał pewien światowy człowiek: Ut Poloni Viri ſunt, itæ illorum lingva & facundia eſt virilis, qvæ nemini, niſi qvi virilem animum nom gerit, ingrata eſſe poteſt.

Solche von Außländern der Polniſchen || Sprache wiewol unrechtmäsſige Weiſe gegebene || Epitheta, ſind vielmehr denen Pohlen rühmlich / denn man nimmt ſie in ſolchem Verſtande an / daß || darinnen Virilitas, magnanimitas, vehementia und || emphaſis ſey / und in deſſen Gegenſtande man an⸗ || dere Sprachen läppiſch / und ein Gewäſch nennen || kan. ||

Takie epitety przyznane – aczkolwiek bezprawnie – przez obcokrajowców polskiej mowie, przynoszą Polakom raczej chlubę, gdyż należy je rozumieć tak, że tkwi w nich virilitas, magnanimitas, vehementia i emphasis i na ten fakt zważywszy, inne języki można nazwać śmieszną paplaniną.

Den andern Vorwurff betreffende / als || dieſe Sprache auch an Worten ſehr arme / und || von anderen Sprachen ӡuſammen geſtickte und ge⸗ || flickte Sprach ſey / ſo hat wider ſolche unweiſe Aſſer⸗ || tores das Widerſpiel dargethan / nicht allein der || hiebevor gedachte Jeſuit GREGORIUS CNA⸗ || PIUS in Proœmio ſeines Theſauri, darinnen Er || ӡur Gnüge außgeführet / daß die Polniſche Sprach || viel Wortreicher ſey / als die Lateiniſche / ſon⸗ || der auch mehr erwehnter ANDREAS MAXI⸗ || MILIANUS FREDRO in der Vorrede ſeiner || Politiſchen Sprüchwörter / in welcher er etliche || Exempel ſolcher Polniſchen Wörter / welche we⸗ || der die Griechen noch die Lateiner nachmachen / || oder alſo wie die Pohlen mit einem Worte ӡier⸗ || lich geben können / vorgeſtellet. ||

Co się zaś tyczy drugiego zarzutu, że ten język jest ubogi w słowa i stanowi łataninę z innych języków, to wobec takich niedorzeczności coś zupełnie przeciwnego pokazali obrońcy mowy polskiej, nie tylko wspomniany już jezuita Grzegorz Knapski w przedmowie swojego Skarbca, gdzie wystarczająco dobrze udowodnił, że język polski jest bogatszy w słowa niż łaciński, lecz również wspomniany Andrzej Maksymilian Fredro w przedmowie swoich Przysłów mów potocznych, w której dał przykłady takich polskich słów, jakich nie uświadczysz ani w grece, ani w łacinie, czyli że Polacy jednym słowem pięknie coś wyrazić mogą.

Und wiewol die Teutſche Sprach dieſen || Ruhm hat / daß ſie an Worten ſehr reich / und || was die Verdoppelung anlanget / ſehr glückſelig || ſey / jedennoch ſo hat ſie bey weitem nicht dieſe || Glückſeligkeit / welche die Polniſche hat / ſondern || muß vermittelſt der Verdoppelung von vielen Wor⸗ || ten ein Wort ӡuſammen flicken / welches die Pol⸗ || niſche nicht von nöthen hat / ſondern nur mit ei⸗ || nem Worte außſprechen kan. Als wenn der Teut⸗ || ſche ſpricht: Die Stadt iſt Volckreich; So || giebts der Pohle mit einem Worte: Miáſto || Ludne. Alſo das Wort Tauff⸗Stein / Predigt⸗ || Stuhl / Thor⸗Hütter / Gaſt⸗Wirth / Gaſt⸗Wir⸗ || thin / Hebe⸗Baum / Handwercks⸗Mann und || dergleichen andere unӡehliche bey den Teutſchen || Verdoppelte / und von ſich ſelbst beſtehende Wörter / || denn da ſaget man mit einem Worte: Krӡcielnicá : || Káӡálnicá / Odźwierny / Goſpodárӡ oder || Goſpodyni / Gościnny / Gościnna / Drąg / rc. ||

I choć język niemiecki sławi się tym, że jest bogaty w słowa i ma tę szczęśliwą możliwość łączenia słów, to dużo brakuje mu do szczęścia, jakie ma język polski. Kiedy niemczyzna za pomocą łączenia zlepia słowa w jedno, język polski nie ma takiej potrzeby, bo wyraża coś po prostu jedynym słowem. Kiedy Niemiec mówi: Die Stadt ist Volckreich, Polak oddaje to jednym słowem: Miasto ludne. Tak samo niemieckie słowa Tauff⸗Stein, Predigt⸗Stuhl, Thor⸗Hütter, Gast⸗Wirth, Gast⸗Wirthin, Hebe⸗Baum, Handwercks⸗Mann i wiele innych niezliczonych pozlepianych niemieckich słów, Polak wyrazi jednym: Krӡcielnicá, Káӡálnicá, Odźwierny, Gospodárӡ lub Goſpodyni, Gościnny, Gościnna, Drąg itd.

3. So iſt auch denen / welche ſich eine Ʒeit⸗ || lang in Pohlen / und inſonderheit ӡu Krackau || auffgehalten / nicht unwiſſende / daß viel vorneh⸗ || me nicht allein Lateiniſche / ſondern auch wol Griechi⸗ || ſche Authores in die Polniſche Sprach verſetӡt wor⸗ || den. SEBASTIANUS PETRICIUS, Medicinæ Docktor, || hat den Ariſtotelem durch und durch ſambt allen Ter⸗ || minis Artis ins Polniſche überſetӡt / welcher in Krakau || theils Anno 1618. durch Matth. Jędrӡejowcӡyk / theils Anno 1605. durch Simonem Kempium || gedruckt. ||

3. Ponadto widzą ci, którzy czas jakiś przebywali w Polsce, a w szczególności w Krakowie, że wielu wytwornych nie tylko łacińskich, lecz również greckich autorów zostało przetłumaczonych na język polski. Sebastian Petrycy, doktor medycyny, przełożył na polski Arystotelesa, włącznie ze wszystkimi terminami, a jego tłumaczenie wydała częściowo w Krakowie w 1618 roku drukarnia Macieja Jędrzejowczyka, częściowo w 1605 roku drukarnia Simona Kempiusa.

Auß dieſem allen kan nun alſo dieſer recht⸗ || mäsſige Schluß abgefaſſet werden: ||

Z tego wszystkiego wysnuć można tylko jeden słuszny wniosek:

Welche Sprach alle Natürliche || Dinge und deroſelben Eigenſchafften || wie auch alle Kunſt⸗Wörter eigendlich || und deutlich kan außſprechen und be⸗ || nennen / dieſelbe iſt ohn allen Ʒweifel eine || vollkommene und Wortreiche Sprach. || Nun vermag aber dieſes alles die Pol⸗ || niſche Sprach / allermaſſen ſolches ӡur || Gnüge außgeführet worden. So fol⸗ || get ie darauß / daß die Polniſche Spra⸗ || che eine vollkommene und Wortreiche || Sprache ſey. ||

Jeśli język potrafi wypowiedzieć i nazwać wszystkie naturalne rzeczy i ich właściwości oraz wszystkie terminy, to bez wątpienia jest dokonały i bogaty. Język polski jest w stanie nazwać i wypowiedzieć wyrazy zwykłe i specjalne, co zostało wystarczająco udowodnione. Z tego wniosek, że język polski jest doskonały i bogaty.

Letӡlich iſt vor nöthig erachtet / die je⸗ || nige Kunſtwörter / derer ich mich in Ver⸗ || fertigung der Polniſchen Sprach⸗Kunſt || gebrauchet / Anfangs ӡu ſetӡen / damit ſie der || Lernende vor allem außwendig lerne. Denn || es iſt unmöglich eine Rede oder eine Kunſt || ӡu faſſen / wenn man dero Wörter eigendlich / nicht verſtehet; Die Beſchreibung und Er⸗ || klärung dieſer Kunſtwörter wird folgends || an jhrem Orte / wo ſie ſind ge⸗ || braucht / ӡu finden || ſeyn.  

Uznałem za konieczne, by na początku podać terminy, których użyłem pisząc tę Gramatykę języka polskiego, żeby czytelnik mógł się ich nauczyć na pamięć. Bo nie można się nauczyć mowy lub sztuki, jeśli nie rozumie się jej terminów. Opis i wyjaśnienie tych terminów znajdują są tam, gdzie w książce jest o nich mowa.

Transkrypcja: Anna Just

Tłumaczenie: Anna Just

Fragment

Wydarzenia

Świat

Polska

  • 1668 13 lutego podpisano w Lizbonie układ pokojowy kończący wojnę hiszpańsko-portugalską, w którym Hiszpania uznała niepodległość Portugalii.
  • 1668 16 września Jan II Kazimierz Waza abdykował z tronu polskiego, kończąc tym samym rządy dynastii Wazów w Rzeczypospolitej.
  • 1669 19 czerwca Michał Korybut Wiśniowiecki został obrany królem po abdykacji Jana Kazimierza.
  • 1670 18 lipca podpisano traktat madrycki kończący I wojnę angielsko-hiszpańską.
  • 1670 27 lutego odbył się na Jasnej Górze w Częstochowie ślub króla Polski Michała Korybuta Wiśniowieckiego z arcyksiężniczką austriacką Eleonorą Habsburg.
  • 1670 We Wrocławiu rozpoczęto wydawanie pierwszego na świecie pisma medycznego, Miscellanea Curiosa Medico-Physica.
  • 1671 10 grudnia sułtan turecki Mehmed IV wypowiedział wojnę Polsce.
  • 1672 Wojna Francji z koalicją hiszpańsko-austriacko-lotaryńską.

Opracowanie: Anna Just

 
©2014-2018 Uniwersytet Warszawski. Wszelkie prawa zastrzeżone. ISBN 978-83-64006-99-9