Dawne ortografie, gramatyki i podręczniki języka polskiego
Jan Ernest Müllenheim urodził się w Piszu (Prusy Książęce) w 1680 roku, zmarł natomiast w Kluczborku (Górny Śląsk) w 1745 roku. Nie ma jednak zgodności co do lat życia Müllenheima. Jako rok przyjścia na świat źródła podają albo rok 1680 (portal.dnb.de), albo 1694 (por. Bibliografia Estreichera), za rok śmierci przyjmuje się natomiast wspomniany rok 1745 bądź 1740 (por. Bibliografia Estreichera). O dzieciństwie i młodości Müllenheima nie wiadomo dotychczas nic. Pewne jest za to, że zajmował się nauczaniem języka polskiego i że 11 lutego 1711 roku powołano go na urząd rektora Miejskiej Szkoły w Kluczborku, choć pracę w tamtejszej szkole rozpoczął dopiero w 1712 roku. W szkole kluczborskiej pracowało tylko dwóch nauczycieli – rektor i kantor. [por. Rombowski 1960, 194] Urząd rektora Müllenheim pełnił w Miejskiej Szkole w Kluczborku w latach 1711–1745, zatem aż do śmierci.
Jan Ernest Müllenheim jest autorem tylko jednego dzieła. Jest nim wydana w 1717 roku polska gramatyka dla Niemców nosząca tytuł Neu=erörterte polnische Grammatica. Aus bewährten polnischen Auctoribus, wie auch eigner Übung und Erfahrung, Gott zu Ehren und der Schul=Jugend zum gründlichen Unterricht mit Fleiß verfasset. Dzieło ukazało się w Brzegu w oficynie wydawniczej Gottfrieda Trampa. Gramatyka Müllenheima ukazała się w sumie trzykrotnie (1717, 1726 i 1755), za każdym razem w Brzegu nakładem oficyny wydawniczej Trampa. Fakt ten przemawia niewątpliwie za jej popularnością na Śląsku.
Gramatyka polska dla Niemców (wydanie z 1717 roku) liczy łącznie 276 stron, przy czym 16 pierwszych stron ma odrębną numerację i składają się na nie:
Pierwsze wydanie polskiej gramatyki dla Niemców Müllenheim dedykował Adamowi Thulerowi, od 1707 do 1739 roku pastorowi w Kluczborku i zarazem inspektorowi Miejskiej Szkoły w Kluczborku. To właśnie jego wiersz poprzedza pracę i jest pochwałą dla Müllenheima za dostarczenie śląskim Niemcom pomocy w nauce języka polskiego:
Szkoła Kluzborska sobie może gratulować,
Że ią pilnym Rektorem raczył obdarować
Bóg najwyższy, który tak Słowy iak i piórem
Naucza młódź kwitnącą, idąc dobrem torem:
On w łacińskim ięzyku syna Oyczystego
Także i w Szkole naszey Niemca będącego
W wyborney mowie polskiey ćwiczy i poradza
A polską Gramatyką swoią mu dogadza
Którą świeżo wydaie, światu prezentuie
A swoiego własnego sumptu nie żałuie.
Jak wynika z przedmowy Do łaskawego czytelnika, adresatem dzieła jest młodzież niemiecka ucząca się języka polskiego w szkole, której rektorem był Müllenheim. W tytule kolejnych wydań gramatyki (1726 i 1755) Müllenheim zaznacza, że jego dzieło przeznaczone jest nie tylko dla uczniów szkoły kluczborskiej, lecz również byczyńskiej. Gramatyka miała być w zamyśle autora lekarstwem na niedogodności towarzyszące procesowi nauczania polszczyzny i pomocą dla uczniów w zrozumieniu i opanowaniu reguł gramatycznych języka polskiego, których do tej pory uczyli się na pamięć na lekcjach w szkole.
Po kartach z dedykacją, wierszykami pochwalnymi i przedmowami do czytelnika raz autorstwa Müllenheima, raz Lachmanna następuje na 257 stronach zasadnicza część dzieła. Składają się na nią:
Podział na cztery części odpowiada przyjętej przez autora wykładni terminu gramatyka:
Gramatyka jest swego rodzaju sztuką poprawnego posługiwania się językiem polskim w mowie i piśmie, obejmującą cztery części: ortografię, etymologię, składnię i prozodię. (1717, 1; tłum. A.J.)
Po tych czterech zasadniczych częściach gramatyki następuje jeszcze krótkie uzupełnienie (s. 257–259) i wykaz błędów w druku (s. 260).
Gramatykę polską Müllenheim wykłada po niemiecku, posługując się łacińską terminologią.
ORTOGRAFIA
Autor definiuje ortografię jako naukę o poprawnej pisowni i wylicza litery, którymi Polacy posługują się w piśmie:
a, á, ą, b, c, ć, cz, d, e, ę, f, g, h, i, k, l, ł, m, n, ń, o, p, r, rz, s, ś, sz, t, u, w, y, z, ź, ż
Zaznacza, że niektórzy wciąż używają liter b’ / é / ḿ / ó / ṕ / ẃ, ale współcześni mu Polacy z reguły nie stosują ich w pisowni (s. 1).
Podobnie jak jego poprzednicy, Müllenheim nie odróżnia głoski od litery. Porównując litery polskie i niemieckie, pisze o wymowie polskich i niemieckich głosek. Stwierdza m.in., że:
Zwraca ponadto uwagę na utratę dźwięczności w wygłosie głosek b, d, g, w, z, ż. (s. 3) Podkreśla też, że litery (głoski) ć / ł / ń / ś / ź / dź nie mają odpowiedników w niemczyźnie i ich wymowę trzeba wyćwiczyć. Szczególną uwagę przypisuje pisowni i wymowie liter á / ą / ć / ę / ł / ń / ś/ ź / ż, gdyż błędna ich wymowa (tudzież błędny zapis) prowadzi do nieporozumień, np. nic / nichts vs. nić / der Faden, pozywam / ich lade vs. pożywiam / ich genüsse. Baczyć należy również na pisownię i wymowę p/b, d/t, g/k, i/y, ż/sz. Pomylenie tych liter jest również źródłem nieporozumień, np. biię / ich schlane vs. piię / ich trinke, daię / ich gebe vs. taię / ich verberge. (s. 3–4)
Müllenheim dzieli litery na samogłoski, dyftongi i spółgłoski – Vocales, Diphtongos i Consonantes. Spółgłoski dzieli na lekkie (linde), twarde (harte) i obojętne (indifferentes). Do tych ostatnich zalicza b / m / p / w, które stają się lekkie, kiedy następuje po nich i, bądź twarde, jeśli następuje po nich y. (por. s. 4–5)
Na koniec autor przestrzega, że wszystkie rzeczowniki pochodzące z łaciny lub greki pisane są w polszczyźnie według polskiej ortografii, np. Afekt – nie Affect, Chrystus – nie Krystus, Filozof – nie Philosoph, natomiast wszystkie nomina propria nazywające sprawujących urzędy, uczonych i wszystkie inne ważne osoby należy pisać w polszczyźnie zawsze wielką literą, np. Jan, Bog, Cesarz, Pan, Ociec, Mátká. (por. s. 6)
ETYMOLOGIA
Müllenheim definiuje etymologię jako naukę o prawidłowej interpretacji i właściwym rozróżnianiu słów. Innymi słowy jest to nauka o ośmiu częściach mowy (Partes Orationis). Autor wylicza Nomen, Pronomen, Verbum, Participium, Adverbium, Præpositio, Conjunctio i Interjectio, podając, że cztery pierwsze są odmienne (Declinabiles Partes), cztery kolejne nieodmienne (Indeclinabiles Partes).
Nomen dzieli na 1. Substantivum, Mobile vel immobile, 2. Adjectivum, Comparabile vel Incomparabile. Wyróżnia cztery rodzaje Nominum Substantivorum, mianowicie: Masculinum, Femininum, Neutrum i Commune, ale zaznacza, że można też dodać Epiœnum (Dubium) jako piąty rodzaj odnoszący się do rzeczowników żywotnych mających jeden rodzaj na oznaczenie samca i samicy danego gatunku, np. bocian, wróbel. Müllenheim wyróżnia w polszczyźnie dwie liczby – Singular i Plural, osiem przypadków – Nominativum, Genitivum, Dativum, Accusativum, Vocativum, Ablativum, Ablativum Instrumentalem i Ablativum Localem – oraz trzy deklinacje.
Po ogólnej charakterystyce kategorii gramatycznych rzeczowników Müllenheim zajmuje się mocją rzeczowników, które nazywa Substantiva Mobilia i które są m. in. nazwami zawodów, narodów, zwierząt, przy czym chodzi tu o zmianę rodzaju męskiego na żeński, np. rybak – rybaczka, grzesznik – grzesznica, kowal – kowalka, synowiec – synowica, pies – suka. (por. s. 9–13). Zwraca uwagę czytelnika na mocję rzeczownika mistrz, podkreślając różnicę semantyczną między derywatami na -ini (wykonawczyni danego rzemiosła, kobieta piastująca dany urząd) i -owa (żona mistrza).
W dalszej kolejności autor omawia i popiera przykładami rodzaje gramatyczne rzeczowników oraz prezentuje i krótko komentuje paradygmaty deklinacji rzeczowników:
Po wzorcach odmiany podaje szczegółowe reguły tworzenia poszczególnych przypadków z podziałem na deklinacje (rodzaje). Na koniec zajmuje się jeszcze Nomina Defectiva, za które uważa singularis tantum (np. krew, piekło, Podlasie, Litwa) i pluralia tantum (np. gacie, pludry, famulary, jagły). Już w samym opisie podaje liczne przykłady Nomina Defectiva i dodatkowo zamieszcza ułożoną dwuszpaltowo listę z wadliwymi rzeczownikami w polszczyźnie oraz ich niemieckimi ekwiwalentami. (por. s. 108–112)
Pierwsza strona wykazu Nomina Defectiva (s. 108):
Kolejne strony dzieła (113–122) dotyczą przymiotnika – deklinacji i stopniowania oraz liczebnika (123–134). Müllenheim omawia liczebniki główne (Numeralibus Cardinalibus), porządkowe (Ordinalibus Numeris), wielorakie (Multiplicativis Numeris), dystrybutywne (Distributivis Numeris), do których zalicza liczebniki złożone typu sámowtor, samotrzeć, sámodwudźiest. Podaje przy tym praktyczne informacje dotyczące użycia liczebnika przez Polaków, np.:
W dalszej kolejności omawia zagadnienie wpisujące się dzisiaj w słowotwórstwo rzeczownika i przymiotnika, traktowane jednak przez Müllenheima (również przez jego poprzedników) jako cechę akcydentalną części mowy, innymi słowy – kategorię analizy części mowy. W dawnych gramatykach cecha ta nosiła nazwę species. W części zatytułowanej De speciebus nominum (s. 134–137) prezentuje:
Następną omawianą częścią mowy jest zaimek. Brak tu jednak przejrzystej klasyfikacji zaimków. Paradygmaty odmiany zaimków osobowych przeplatają się z paradygmatami odmiany innych zaimków (np. dzierżawczych bądź wskazujących). Müllenheim nie podaje nazw poszczególnych rodzajów zaimków. Zdecydowanie zależy mu na prezentacji paradygmatów odmiany i skrótowym komentarzu dotyczącym użycia poszczególnych form, np.:
Za zaimek uznaje Müllenheim tytuł Wáßeć powstały – jak sam podaje – z Wáß Mość wywodzącego się z kolei z Wáßá Miłość. Ze względu na wysoką frekwencję występowania tego tytułu przedstawia paradygmat jego odmiany w liczbie pojedynczej i mnogiej (s. 150). Dodatkowo prezentuje paradygmat odmiany słowa Mości wywodzącego się – zdaniem autora – od Mośćiwy lub Miłośćiwy. Zauważa też, że forma adresatywna Wáßeć moy Mośći [zamiast Mośćiwy lub Miłośćiwy] Pan skracana jest w listach do pierwszych liter: W.M:M:M:Pan. (por. s. 151)
Następnie autor zajmuje się czasownikiem (s. 152–215). Czasowniki dzieli na dwie duże grupy:
Wyróżnia osiem cech akcydentalnych czasownika:
Według powyższych cech autor opisuje czasownik w języku polskim:
Choć autor uważa, że Passivum nie jest cechą czasowników polskich, pokazuje, w jaki sposób użytkownicy języka polskiego w sposób opisowy wyrażają tę kategorię gramatyczną. (por. s. 169–174) Müllenheim opisuje oddzielnie każdą koniugację, podaje paradygmaty odmiany czasownika we wszystkich czasach i trybach.
Odrębny rozdział poświęca czasownikom nieosobowym (s. 209–215). Dzieli je na dwie grupy: 1. Impersonalia Activa (np. grzmi, świta), 2. Impersonalia Paßiva (np. czytaią/czyta śię).
Ostatnią omawianą odmienną częścią mowy jest Participium. Autor wyróżnia i opisuje sposób tworzenia Participium Præsens (pißący/ca/ce) i Participium Præteritum (pisány/na/ne). (por. s. 215–216)
Pierwszą z omawianych nieodmiennych części mowy jest Adverbium, przy czym omówienie sprowadza się do podania funkcji przysłówka:
Adverbium jest pierwszą częścią mowy, która jest nieodmienna i jednym słowem podaje okoliczność lub właściwość. (s. 217)
Müllenheim podaje listę przysłówków polskich w układzie alfabetycznym według ich niemieckich ekwiwalentów. (por. s. 217–226) Kryterium sporządzenia listy są więc przysłówki niemieckie ułożone alfabetycznie. Jednemu przysłówkowi niemieckiemu odpowiada niekiedy kilka polskich, np. pol. záraz, wnet, máło – niem. bald, por. też fragment wykazu przysłówków:
Kolejną prezentowaną nieodmienną częścią mowy jest przyimek. Müllenheim przedstawia polskie przyimki wedle podziału na przypadki, z którymi się łączą. (s. 226–228) Prócz zwykłego wykazu przyimków brak tu komentarza dotyczącego ich użycia
Omówienie dwóch kolejnych nieodmiennych części mowy – spójnika i wykrzyknika – sprowadza się do ich wyliczenia i podania niemieckich ekwiwalentów. (s. 228–229), por. poniższe fragmenty:
Początek wykazu spójników (s. 228):
Wykaz wykrzykników (s. 229):
SKŁADNIA
Wykład ze składni (s. 230–256) to zbiór 83 reguł dotyczących związków wyrazów w zdaniu. Autor podaje reguły, które odnoszą się do związku zgody i związku rządu. Reguły dotyczące kongruencji i rekcji przeplatają się ze sobą i trudno się dopatrzyć jasnych zasad, którymi kierował się autor. Reguły są na ogół szczegółowe i każda poparta jest przykładami, które dobrze ilustrują polską składnię, por. regułę 1 z uwagami:
Wszystkie Adjectiva Nomina, Pronomina u Participia mogą występować przed rzeczownikiem lub po nim, zawsze w tym samym rodzaju, liczbie i przypadku, przykładowo:
Dobry Pan & Pan dobry / ein gutter Herr.
Wesoła wiosná & Wiosná wesołá / ein lustiger Frühling.
Moiá Kśięgá & Kśięgá moiá / mein Buch.
Jáki Pan / táki Kram / wie der Herr ist, so ist auch sein Gerwerb.
Uwaga 1.
Polacy tworzą Substantivis Adjectiva Posseßiva z Nominibus Propriis Virorum, Officiorum, Profeßionum oraz z Appellativis, których Fæminina kończą się zawsze na oznaczone á, przykładowo:
Páwłow to płaszcz / das ist des Pauli Mantel.
Pawłowá to Sukńia / das ist des Pauli Rock,
Páwłowe Dźiećię / des Pauli Kind.
Uwaga 2.
Z powyższych Nominibus Polacy mogą też w inny sposób tworzyć przymiotniki, których Masculina kończą się na ki / Fæminina na ka / i Neutra na kie, przykładowo:
Páński to płaszcz / das ist des Herrn Mantel, zamiast Pánow.
Páńska to czapká das ist des Herrn Mütze, zamiast Pánowá.
Páńskie to dżiećię / das ist des Hernn Kond, zamiast Pánowe. (str. 230)
Przykłady innych reguł:
PROZODIA
Autor pojmuje prozodię jako naukę o wymawianiu sylab (krótko/długo). Podaje, że przedostatnią sylabę Polacy wymawiają zawsze długo. Jeśli po jakimś wyrazie wielosylabowym następuje wyraz jednosylabowy, to w poprzedzającym go wielosylabowym wyrazie ostatnią sylabę należy wymówić długo. Opisowi prozodii poświęca zaledwie stronę.
Gramatyka polska dla Niemców autorstwa Jana Ernesta Müllenheima musiała cieszyć się na Śląsku popularnością, skoro miała trzy wydania (1717, 1726, 1755). O zaletach tej przydatnej i pożytecznej (nützlich und dienlich) książki pisał Krystian Lachmann, diakon w kościele św. Mikołaja w Brzegu, w słowie wstępnym do tejże gramatyki:
To dzieło gramatyczne […] nie potrzebuje wylewnych pochwał. Bo samo jest dla siebie pochwałą, będąc dobrze przygotowanym przez autora opracowaniem, z jasnym i zrozumiałym komentarzem, prawie wszędzie ma do tego stopnia dużo przykładów, że wszystkim, którzy chcą się nauczyć polskiego, dobrze się przysłuży jak inne gramatyki, które zostały napisane dla młodzieży. [z: An den geneigten Leser; tłum. A.J.]
Jak autor sam zaznacza w Przedmowie do łaskawego czytelnika, gramatyka powstała z potrzeby ułatwienia i usprawnienia procesu nauczania i uczenia się języka polskiego. Müllenheim opracował ten podręcznik na podstawie własnych doświadczeń jako nauczyciel języka polskiego. Miał nauczać używając metody pamięciowej:
Ucząc języka polskiego dyktował on swoim uczniom tekst w języku niemieckim i polecał go przetłumaczyć na język polski. Kładł on nacisk na naukę polskich słówek. [Rombowski 1960, 194]
Podręcznik Müllenheima był pomyślany jako typowy podręcznik gramatyczny, omawiający poszczególne części mowy, podający reguły i przykłady. Nie uczył słówek. Dlatego sam autor radzi uczniom chcącym się zagłębić w polszczyznę, by nabyli polsko-niemiecki i niemiecko-polski leksykon Krystiana Rohrmanna, pastora z Pawłowa (powiat raciborski), który przy swoim bogactwie słownictwa będzie stanowił doskonałe uzupełnienie jego kompendium gramatycznego.
Autor gramatyki, Niemiec z pochodzenia, chwalił w swoim dziele piękno i wyrobienie języka polskiego. W Przedmowie do łaskawego czytelnika pisał o polszczyźnie jako o pięknym i wypolerowanym języku (diese schöne und numehro wohl auspolirte Sprache). O jego zamiłowaniu do polszczyzny świadczyć może fakt, że w swoim dziele przyjął – jak pisze w przedmowie – właściwą językowi polskiemu pisownię, odrzucając pisownię znaną z protestanckiej biblii polskiej i rozpowszechnioną na terenach graniczących z Królestwem Polskim. Z tej to przyczyny nieobecna jest w jego dziele litera j.
https://katalogbeta.slub-dresden.de/id/0012739734/#detail